United w sezonie 2014/2015

[Silvan]

Gra United wygląda coraz lepiej, czego efektem jest marsz w górę tabeli, ale wiele problemów pozostaje. Przede wszystkim te cholerne przestoje i oddanie pola gry rywalom około 60-70 minuty, przez co mamy nerwy w końcówkach spotkań. Niestety zachodzi tutaj pewna prawidłowość, bo problemy zaczynają się wtedy, kiedy z Di Marii zaczyna lekko schodzić powietrze i nie angażuje się już tak mocno zarówno w zadania ofensywne jak i defensywne. Cała gra United wydaje się opierać na nim w zbyt dużym stopniu. Generalnie nie ma nic złego w tym, że zespół znalazł swój motor napędowy i wszyscy niemal instynktownie szukają go podaniami, bo w końcu zwykle robi z piłką coś magicznego. Niestety na razie Angel po około 15-20 min drugiej połowy przestaje wytrzymywać fizycznie trudy gry w Premier League. W efekcie wygląda to tak, jakby ktoś odciął drużynie połowę mocy i van Gaal musi coś z tym zrobić. W meczu z Evertonem kiedy udało się wyjść na prowadzenie spróbował wzmocnić środek Fellainim i chyba dać Argentyńczykowi trochę swobody od zadań defensywnych, ale ustawienie obok siebie Fellainiego i Blinda spowodowało głębsze cofnięcie się całej drużyny i oddanie sporego pola gry rywalom, a chyba nie o to chodziło Louisowi... Zatem szukanie lekarstwa na zastój drużyny w drugich odsłonach meczów trwa. Z czasem pewnie Angel trochę nam zmężnieje, ale do tego czasu van Gaal musi znaleźć sposób, żeby pociągnąć grę drużyny w drugiej połowie.