Carrick - to jest chłop, który wziął ten zespół w garść. Brawo, takiego gościa nam brakowało. Z całym szacunkiem do Blinda, ale Holendrowi jeszcze sporo brakuje. Michael pokazuje, ze cały czas jest w absolutnym topie na swojej pozycji (chociaż wczoraj grał jako obrońca
).
Rooney znowu zamyka usta krytykom, piękna bramka i całkiem dobry mecz. Zaimponowało mi też to jak się pozbierał po tym upadku w samej końcówce. Niestety to było coś groźniejszego, oby wrócił na następny weekend. Podobnie Robin, połowa forum go sprzedawała zapominając, że jeszcze nie tak dawno był królem strzelców. To jest zawodnik, który świetnie czuję się pod bramką, tam jest najgroźniejszy. My wiele sytuacji sobie nie potrafimy stwarzać, dlatego Persie był mniej widoczny (faktem jest, że formą również nie imponował).
Świetne wejście Herrery, wniósł dużo ożywienia. Kolejna bramka po jego odbiorze na połowie rywala i zagraniu do Robina. Holender właśnie na takie podania czeka.
Fellaini kolejny dobry mecz, naprawdę zaczynam zmieniac o facecie zdanie.
Jedyną rzeczą, która mi się nie podobała wczoraj to boki: Valencia i Young. O ile jeszcze Ekwadorczyk podłączał się do ofensywy i grał wyżej, o tyle Young za bardzo wziął sobie do serca rolę obrońcy. Szukaliśmy miejsca w środku, tam go nie było - wtedy trzeba zagrać szerzej, do boku. Ale jeśli tam nikogo nie ma, albo zawodnik stoi na wysokości linii środkowej to w ten sposób nic się nie zdziała. Dlatego wynik 3-0 może cieszyć, dominacja absolutna, ale brakowało mi tego czegoś, polotu. Nie mieliśmy wielu klarownych sytuacji, w dalszym ciągu mamy kłopoty ze stwarzaniem sytuacji. Mam na myśli takie okazje jak ta Falcao, 100%.
We wtorek OBOWIĄZKOWE 3 punkty ze Stoke
Liczę na fajny, twardy mecz. Oby bez kontuzji.