United w sezonie 2014/2015

[Foster]

Under napisał(a):Jak można pisać, że Rooney jest za słaby na grę w ataku?

To bardziej było przedstawienie tego jak to widzi LVG niż moja opinia. Bo osobiście uważam, że tylko na pozycji napastnika Wayne jest w stanie dać coś więcej United i czasem pociągnąć ten zespół kiedy nie idzie.

Nie chce mi się odnosić do poszczególnych wypowiedzi poszczególnych osób, więc dodam od sobie to co uważam.
Najdziwniejsze w tej całej tutejszej dyskusji jest, to że nikt nie zrobił Rooney słabego zawodnika, a czytając niektóre oburzenia mam wrażenie jakby tak rzeczywiście było. To, że dla kogoś Rooney nie jest tak wybitny jak twierdzi parę osób, nie oznacza od razu że traktuje się go jako słabego zawodnika. Rooney jest bardzo dobrym piłkarzem i mimo całej mojej antypatii do niego nie ma takich sił by móc z tym dyskutować. Problemem jest jednak to, że opłacamy go niemal jak Ronaldo czy Messiego, a co mamy? Zawodnika przynajmniej o klasę gorszego, który w dodatku w wysokiej formie w ostatnich latach jest maksymalnie przez 1/2 sezonu. I to jest największy problem... bo przecież to niby on ma być/jest liderem tego zespołu i ma go ciągnąć.

Wracając teraz już do tematu United w sezonie 14/15. Wczorajsze wypowiedzi LVG brzmią trochę jak mało śmieszny żart i nie napawają optymizmem. Doprawdy zachodzę w głowę jakimi kryteriami oceny kieruje się nasz trener... Herrera musi poprawić swoją grę, ale poziom Rooneya jako pomocnika jest cacy Ja nie twierdzę, że Ander grał wybitnie i jest ogólnie genialny. Ma swoje mankamenty, jak każdy, ale na pozycji pomocnika jest przynajmniej o dwie klasy lepszy od wystawianego tam Rooney'a czy Maty. Z nim na boisku nasza gra wygląda płynnie, a co więcej jest miła dla oka. Hiszpan podejmuje ryzyko, którego nie jest w stanie podjąć Wayne, bo Anglik po prostu nie ma takich umiejętności. Widać niestety, że LVG woli w środku pola zachowawczych zawodników (o czym pisał gostek z Guardiana bodaj), których większość podań to podania na alibi do najbliższego zawodnika.

A już tekst o przywilejach Rooney'a jako kapitana przegiął wszystko. Ja rozumiem, że kapitana można traktować nieco łaskawiej, ale mówienie o przywilejach i o tym, że inny zawodnika ma ciężko, bo kapitan ma przywilej grania jest czymś czego nie jestem w stanie pojąć. Przecież jaki taki Herrera ma to odebrać? Fajnie chłopaku, staraj się się staraj, ale wiesz Rooney to kapitan i nie ważne jak słabo będzie grał, możesz liczyć jedynie na miejsce na ławce rezerwowych... Dodatkowo mówienie o zawodniku że ten ma przywileje, podczas gdy on do wybitnych profesjonalistów nie należy jest fantastycznym zagraniem.

A co jeszcze najgorsze, LVG niemalże powiedział, iż Rooney'a jako napastnika możemy już nie zobaczyć... wszystko fajnie, tylko szkoda, że wiążę się to z tym, iż będziemy zmuszeni oglądać jego mizerną grę w środku pola.