Wynik dużo lepszy, niż gra. Barca długimi momentami przeważała, sporo błędów było w naszej obronie. Trzeba też pamiętać, że już po 10 minutach Barca powinna prowadzić 2:0, a w całym meczu mieli trzy słupki
Do tego przy bramce Roo ewidentny faul. Tyle o minusach.
Plusy takie, że potrafiliśmy przejmować inicjatywę, skleić parę fajnych, groźnych akcji. Szczególnie niekonwencjonalność Depaya i jego zgrania piętkami przyspieszały nasze akcje. Mi jednak dużo bardziej podobała się gra naszego drugiego garnituru. Ofc Barca też wówczas takowym grała. Niemniej stworzyliśmy sobie masę sytuacji, gra była płynna, dobrze to wyglądało. Dziwne ustawienie z Januzajem i Wilsonem, ale obaj czuli się w nim bardzo dobrze i świetnie wyglądali.
Teraz o zawodnikach. Najpierw plusy. Smoła z obecnych defensorów to zdecydowanie gość wokół którego trzeba budować deffa. Strasznie pewny, spokojny, bez większych błędów. Januzaj świetnie się zastawiał, utrzymywał przy piłce. Do tego jakoś rzuciło mi się w oczy, że dużo szybszy jest. Pereira! Zachwyca mnie ten gość. IMO już gotowy, aby odgrywać naprawdę sporą rolę w tym zespole. Marzyłbym, żeby był wyborem numer dwa na dyche. Musi być przynajmniej numerem trzy! Dobry Carrick, ale to jeszcze nie jego max ofc. Podobał mi się również Shaw, który też chyba ustrzegł się większych błędów i był pewny w swoich poczynaniach. W porządku też Young, ale mnie nie zachwycił.
Teraz szybko minusy. Totalnie bezproduktywny Fells, tragiczny Rooney, który nie nadążał za myśleniem, ani akcjami reszty. Wolny, ociężały, piłka znów się od niego odbija, jak od ściany. Oj, to będzie ciężki sezon dla moich nerwów. Mimo miłości do Phila, to dziś mogło być lepiej, na pewno gorszy od Chrisa. Nie podobał mi się Morgan, sporo strat, nie mógł się utrzymać piłce.
Chyba tyle, reszta raczej niczym się nie wyróżniła. Czekam na kolejny mecz