Udało mi się dzisiaj nadrobić weekendowe zaległości. Jako, że już trochę od meczu minęło, to krótko:
- para Carrick - Schneiderlin to bardzo zła opcja. Raz, że Michael nie jest w wybornej formie (słaby mecz, zawinił przy bramce), a dwa, że chłopaki się dublują
- Rooney zaliczył koszmarny występ... wszystko robił bardzo wolno, a do tego większość jego zagrań była do tyłu. Fatalny występ, nie pojmuję jakim cudem rozegrał całe 90 min
- Ohhh Anthony Martial! Kolejne bardzo dobre spotkanie w jego wykonaniu - szybki, silny, zdecydowany i przede wszystkim bez kompleksów. Przy I bramce świetnie ograł stoper, a przy II zachował olbrzymi spokój
- udane wejście Bastiana. Gdy Niemiec pojawił się na boisku nasza gra nabrała płynności i zaczęło to wyglądać nieźle
- para Bastian - Morgan wyglądała bardzo fajnie i na chwilę obecną to powinno być nasze podstawowe zestawienie. Szczególnie podobał mi się Francuz, który zaliczył sporo ważnych i skutecznych interwencji, a do tego przestał głupio tracić piłkę, co zdarzało mu się na samym początku sezonu
- Depay... raz świetnie by potem fatalnie i tak na przemian. Nie było źle, aczkolwiek wiem że stać go na znacznie więcej i tego od niego oczekuję
- nie rozumiem dlaczego Rojo był na LO, a Blind na SO, skoro Mane grał w środku. Zresztą Pelle parę razy ładnie pokręcił Holendrem. Musi skończyć z Daleyem na stoperze, bo to się dla nas źle skończy
- Mc'Nair nie popisał się przy straconej bramce... kolejny raz potwierdza się, że chłopak nie jest gotowy na granie na tym poziomie
- kapitalny De Gea. Interwencja po strzale Fonte? GENIALNA! Taki bramkarz to skarb. Szkoda, że za rok będzie wyczyniał cuda w Madrycie...
Bardzo ważne zwycięstwo. Szkoda tej nerwówki na koniec, ale najważniejsze są trzy punkty. Jestem zaskoczony tak słabym i nerwowym początkiem. W drugiej połowie było zdecydowanie lepiej, co było też zasługą dobrych zmian. Akcja na 3-1? Klasa