RE: PL: West Ham United - Manchester United (13.03.2016)
Czegoś takiego się nie spodziewałem. Brałem pod uwagę możliwość, że znowu zagramy jakieś flaki, ale to wczoraj to był dramat. Tylko geniusz Martiala uratował nas przed kompromitacją, bo równie dobrze mecz mógł skończyć się wynikiem 3-0 i nikt nie powiedziałby, że to za duży wymiar kary. West Ham nas zdeklasował. Zarówno piłkarze jak i trener. Bilić ustawił swój zespół ofensywnie, grali ostrym pressingiem, byli zdeterminowani i pewni siebie. Wczoraj powiózł nas zespół z Carrolem czy Noblem w składzie. My natomiast od samego początku zaczęliśmy wystraszeni, wycofani, z głęboko ustawioną defensywą, z ogromną dziurą w środku. Nasz środek pola nie istniał. Nie istniał, bo nasza gra to jeden wielki chaos, a do tego Rooney pomocnikiem nie jest. Morgan jest, ale chujowym. Van Gaal w ogóle nie przygotował naszych do tego meczu, zero. Wyszliśmy jak zawsze, a nawet jeszcze gorzej. Bez motywacji, bez pewności siebie, bez pomysłu. Ba, nie było nawet pressingu w naszym wykonaniu, tak głęboko się cofnęliśmy. To oczywiście nie wszystkie grzechy Luja, bo wybory personalne też kompletnie nietrafione. Morgan w miejsce Carricka. Schneiderlin jedyne co w tym sezonie pokazał to, że potrafi jeździć na dupie. On nie umie i nawet nie chce brać ciężaru gry na siebie, nie potrafi pokazać się do gry, nie potrafi zagrać dobrej piłki, nie potrafi odpowiednio zabezpieczać tyłów. Wczoraj poczłapał trochę, bramkę na 1-0 śmiało można zapisać również na jego konto. Dno. Oczywiscie wejście Carricka prawie nic nie zmieniło (bo w nastawieniu zawódników nic się nie zmieniło), ale Michael to był imo zdecydowanie lepszy wybór. Blinda szkoda krytykować, juz nie pierwszy jego taki dramatyczny występ w tym sezonie. On obrońcą nie jest i koniec, zapłacilismy za to w tym sezonie już nie raz. I na koniec wystawienie Maty...wolnego, słabego fizycznie, a do tego wszystkiego ułomnego w defensywie skrzydłowego. Jeszcze jakbyśmy mieli zamiar atakować, zagrać ofensywnie to jakoś próbowałbym to zrozumieć. Do takiej gry jak wczoraj, kiedy nie wychodziliśmy nawet do pressingu, Rashford latał gdzieś sam z przodu to idealnym wyborem byłby właśnie Lingard. Pobiegałby, powalczył. Z Maty pożytku wczoraj nie było.
Marzenia o top4 znowu prysły jak bańka mydlana. Teraz warto się skupić, żeby to 5 miejsce utrzymać, bo w razie porażki możemy spaść nawet na 8 (!) miejsce :|
"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
|