RedLucas napisał(a):Ten zespół to są mentalne pizdy, bez charakteru, bez honoru, bez dumy, bez woli walki. Gdybym mi przed meczem obrzucili autobus butelkami, mało mi krzywdy nie zrobili. To ja bym się zesrał na tym boisku, aby na koniec meczu móc podejść do ich "żylety" i móc unieść ręce w geście triumfu i ucałować herb.
Otóż to. Dokładnie, zgadzam się w 100%. Jeszcze po meczu van Gaal mówi do dziennikarzy, czy raczej ułomnie tłumaczy, że atak na autobus mógł mieć wpływ na zespół... Ja pierdolę! Widzieliście ten filmik z tel Lingarda? Sam nie wiem czy większy cyrk był na zewnątrz, czy wewnątrz autobusu! Luj patrząc na te cipy kładące się na siedzeniach, powinien wstać pierdolnąć w ziemię tym swoim notesem i zrobić z tej sytuacji przemowę motywacyjną. Wykorzystać to przed meczem o wszystko. Tak ciężko było powiedzieć coś w stylu "Patrzcie! nie śmiać mi się kurwa! tak nas tu witają. Gdyby nie ta grube szyby, to by nas tu pozabijali. Będziecie nagrywać sobie filmiki na pamiątkę i szydzić czy pokarzecie, że macie jaja i zagracie na 200%, żeby podejść po meczu pod ich trybuny i pokazać, że jesteście lepsi od zgrai pijanych pojebów?!"
Kurwa mać, jedzie autobus pełen milionerów i śmieją się, kiedy napierdoleni ociekający nienawiścią debile rzucają w nich butelki. Ta sytuacja podziała na ten zespół odwrotnie niż powinna. Zamiast koncentracji i motywacji by coś udowodnić, mieliśmy komedię i totalne rozluźnienie, każdy ciśnie bekę i wstawia coś na fejsbuki i instagramy i ma łeb napchany tym gównem przed meczem, który jeszcze jest przez te ekscesy opóźniony i to meczem który TRZEBA było wygrać. No brawo! pokazali się z dobrej strony, nie ma co. Nie zdziwię się, jak Luj miał jakiś plan, ale wszystko wzięło w łeb, bo każdy myślał o komentarzach, lajkach i udostępnieniach. Mecz się zaczął, a tu zonk i West Ham gwałci bez mydła, rozkojarzoną zgraję bez jakichkolwiek ambicji. Dramat kurwa.