RE: Premier League 2017/18
Mecz z LFC zapoczątkował okres beznadziejnej gry, która trwa do dzisiaj. Mówiłem, że przyjdą trudniejsze mecze niż te z dnem tabeli i mamy swoje. Te wyśmiewane drużyny: Arsenal i Liverpool nas doganiają, Chelsea oczko mniej, a Tottki już na równi. A my w tej części sezonu mamy jeszcze przed sobą Arsenal, City czy groźny Watford. Ale nie o wynikach i sytuacji w tabeli chciałem pisać, tylko o tym co dzisiaj znowu zobaczyliśmy.
Absolutną niemoc w konstruowaniu akcji, na SB przyjechało dzisiaj Stoke, które jebało lagi do przodu...a nie, to był Manchester United. Pogba to chyba rzeczywiście będzie dla nas zbawienie, bo środek pola dzisiaj nie istniał. Najgorsze jest to, że Mou to wcale nie przeszkadzało, widocznie tak miało być. Zaparkowany autobus i znowu liczenie na jakąś przypadkową bramkę. Niestety tak jak czułem, tym razem nie udało się zachować czystego konta i było po meczu. Zmiany na papierze wyglądały na dobre, ale co z tego skoro nie potrafiliśmy skonstruować żadnej dobrej akcji. Mnóstwo złych wyborów, do tego straszna dyspozycja połowy składu. Fella fatalnie wszedł w mecz, ale taką mamy sytuację kadrową, nikogo innego nie mogliśmy wpuścić na plac, nic na to nie poradzimy. Kudłaty powinien wejść dużo wcześniej, bo już w pierwszej połowie mieliśmy problemy przez przegraną walke w środku pola i wynikające z tego dziury w środku defensywy: jeden obrońca wychodził do przodu, do pressingu a za jego plecami była dziura. Chelsea nas zdeklasowała w środku pola. U nas nie ma Pogby - nie ma kto rozgrywać, dwójka Matic-Herrera gdzieś pochowana po kątach, jedyny pomysł to albo laga do przodu, albo podanie do skrzydła i pchanie się na siłę. Żadnego pomysłu, nic. Patrzyłem na Chelsea i widziałem płynną grę, z przekonaniem, często gre na pamięć. U nas nie ma nawet namiastki tego. U nas jest autobus i liczenie na szczęście z przodu. Lukaku dobre 15-20 minut, a potem absolutne dno. Czekam na Ibre, bo Lukaku nawet zastawić się nie umiał tyłem do bramki. Może potrzebuje trochę dłuższej przerwy, więcej odpoczynku? Nie wiem, ale po dobrym początku on też mocno obniżył loty.
Te pierwsze 20 minut to była normalna gra, taka jaką powinniśmy w takim spotkaniu prezentować, to nie było nic nadzwyczajnego. Natomiast to co było potem to aż mnie ściska z nerwów jak o tym myślę. Do tego nie rozumiem PO CO Mou wystawia Mikiego. Facet jest w beznadziejnej formie, nie umie sie utrzymac przy pilce, zagrać żadnej dobrej piłki, nie biega, nie daje wiele w defensywie. Grał Lingard to coś do tego zespołu wnosił, można wystawić dwóch swoich najlepszych zawodników: Rash i Martial, ale nie, my gramy Mikim, który kopie się w czoło. To jest w ogóle problem w tym zespole, był za poprzednika i jest cały czas, ci zawodnicy w ogóle nie łapią tego, że na każdym z nich ciąży odpowiedzialność za budowanie akcj. Nie tylko tego facecika co ma piłkę i drugiego co znajduje się w promieniu 10m od tego z piłką. Każdy ma wpływ na akcję, czy to odciągnie obrońce, czy to pokaże się do prostopadłego podania, czy pozwoli na przerzucenie akcji na drugie skrzydło. Stojąc w miejscu nic sobie nie pomagają. Nie ma u nas sprintów, nie ma ruchu, nie ma wychodzenia do piłki, wszystko jest takie statyczne jak za Luja.
Gdzieś przeczytałem, że to nie był nawet Gaalchester tylko Moyeschester...aż tak źle chyba nie było, ale to niestety nie jest żadne pocieszenie.
"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
|