Wojtek3
Posting Freak
    
Liczba postów: 3,336
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
|
Jak każdy wie, niestety przegralismy ten mecz 0-1. Wcale mnie nie zdziwiło ustawienie United i skład w jakim zagralismy bo awans praktycznie był pewny no i przeciwnik wcale nie był wymagający. No cóż, Scholes i Rio na ławce, nie widziałem żeby na rozgrzewce biegali Saha i Neville więc zespół troche ustawiony eksperymentlanie. Mecz zaczął sie od natarcia Kopenhagi który była niesiona wspaniałbym dopingiem swoich kibiców. United stworzyło pierwszą dogodną okazję dopiero ok w 15 min. Strzał Rooney'a jednak nie był preceyzjny. Potem United już raczej nie zagrażało FC K. a i Dunczycy nie stwarzali okazji. W drugiej połowie United lepiej, ale wcale nie superowo i mecz był bezbarwny, w 73. min rzut różny dla Kopenhagi i tak gol hu* wie z czego. Obejrzałem powtórke i winą za utrate gola mozna spokojnie obarczyć Heinze, ale to bezsensu. Słabo pokrył zawodnika i stało się. Potem United troche przycisło, najbardziej Ronaldo który od 1 min do 80 min odpier*** takie szopki, że szok. Od kłocenia sie z sędzia i kibicami po robinie ' No Look Passa ' i ' Stepovera ' pod bramką Kopenhagi. Potem jego rajdy miały sens aż wkoncu po podaniu do Wayne'a a ten do O'Shea ( chyba ) padła bramka niestety nieuznana dla United. Cały sektor zamilkł po tym jak nieuznano gola, choć euforia na początku nie miała konca. United przegrało troche pechowo ten mecz a Silvestre, Carrick, Ronaldo i Heinze powinni sie nad sobą powaznie zastanowić. Jednakże dalej prowadzimy w grupie. I wyjdziemy z I miejsca.
UNITED ROAD !! ...
Under The Boardwalk - United Warriors
|
|
03-11-2006 14:23 |
|