Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 1-2 Manchester City (10.02.2008)
desdinova Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #60
Re: Manchester United - Manchester City, 10 lutego 2008r.
Cytat:Sir Alex Ferguson jest najlepszym trenerem na świecie już 20 lat...


Żeby nie było wątpliwości , jestem tego samego zdania i bardzo daleko mi do okrzyków wzywających do odwołania Szkota.Po prostu uważam ze jest niezwykle uparty jeśli chodzi o niektóre swoje koncepcje, które się po prostu nie sprawdzają - np. "Scholes musi grać" albo "Carrick+OH na środku".Poza tym podkreślasz to co wczesniej napisałem - Ferguson to specjalista od man-management , taktyka sensu-stricto nigdy nie była naszą mocną stroną - zawsze lepsze było HUUURRRAAA!!!! Wink Generalnie jednak jeśli miałbym być trenerem to chciałbym być takim trenerem jak on - mam na myśli swobodne (choć moze nie tak bardzo) podejscie do gry obronnej (czyt.bronimy sie jak Brazylia czyli we własnym polu karnym - chyba ze gra Hargreaves Wink i ofensywne ustawienie zespołu z dużą dozą zaufania do tego co wymyślą na boisku nasi , jak to określiłeś wirtuozi. Czasem - zwłaszcza z mocno zmoblizowanym rywalem - jest to jednak za mało (np virtuozi mają zły dzień albo kontuzje) i mam wrazenie ze wtedy potrzebne jest bardziej "hands-on" approach.. Patrz przegrane taktycznie mecze z City , wymęczony i niezasłużony(!) remis z lepiej ustawionym taktycznie Totenhamem w ktorym dodatkowo zabrakło chlopakom ambicji i nieodstawiania nogi etc.. Zresztą zwróć uwage ze poza meczem z Totenhamem trudno jest przypomniec sobie spotkanie (gdy przegrywamy) w którym rzeczywiscie "usiedliśmy" na przeciwniku i wcisnęliśmy mu bramki w okolicach 90minuty - w czym się specjalizuje Arsenal (patrz nasz mecz na Emirates w tym sezonie , a takze wczesiejszy gdy główka Henryego - który przeciez nie główkuje - zapewniły odpowiednio remis i zwycięstwo da goon-ers ).Z reguły od 80min nasze akcje polegają na długich piłkach na (rosłych inaczej) napastników i na upadkach Ronaldo, nawet nie wymuszamy kornerów - a jesli juz to nic z nich nie wynika - wyjatek - Tevez z Spurs. Nasza gra od pewnego czasu nie jest tak niebezpieczna dla przeciwnika jak powinna , nie ma atmosfery ciągłego zagrożenia , a ostatnie 3 spotkania to apogeum naszej niemocy.
Moze sie czepiam i oczekuję cudów od naszych zawodników, ale... oczekuję meczy takich jak 1st leg z Milanem na OT co tydzien Smile A tymczasem zamiast cieszyć się ze strachu keepera Lyonu , martwię się (i to jest całkiem realna obawa) ze skonczy się 3:0 bo nasi zagrają jak w drugim meczu z Milanem albo jak z City/Spurs/..etc

Cytat:Ronaldo tak jak Rooney i cała nasza 11, jest niezastąpiony i nigdzie go nie pchajmy.

W każdym razie bardziej niezastąpiony jest Roo. Latynoskich ofensywnych pomocników nie potrafiących wziąść ciężaru gry na siebie łatwiej znaleźć niż strzelającego ważne bramki wojownika walczacego o każdy cal boiska i ciągnących naszą grę za uszy gdy nie idzie. Smile

Pozdrawiam

GLORY Manchester United!
13-02-2008 16:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: Manchester United - Manchester City, 10 lutego 2008r. - desdinova - 13-02-2008 16:33

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości