Skull napisał(a):p.s - mam wrażenie że City gra jednym obroncą... Richardsem! on jest wszedzie i wszystko czysci! Czy znajdziemy sposob? mam nadzieje ze tak,bo urwałem sie z imprezy nie po to by ogladac porażke!
MICAH pilkarzem kolejki! To co on wyprawial przeszlo najsmielsze pojecie. Wylaczyl z gry Giggs'a, Tevez'a i Naniego, murowany kandydat dla McClaren'a na wrzesien na reprezentacje plus pilkarz meczu...
Teraz o meczu, zaczelismy tak jak napisal Pejter, Carrick - Scholes - Owen w jednej linii, Owen bardziej defenwysnego, Scholes ofensywnego, Carrick przed nimi, Nani i Giggs skrzydla i Tevez wysuniety, choc Giggs czasem schodzil do niego i przez dwie akcje mielismy dwojke napastnikow, jednak to ustawienie jest o wiele lepsze niz 4-5-1.
Zaczelismy dobrze, kilka sytuacji podbramkowych m.in Nani, ktory mogl lepiej przymierzyc, jednak mlodu Schmeichel obronil wysmienicie.
Pozniej City zaczeli stwarzac sytuacje, niezbyt grozne, az w 30 min kiedy Vidic mogl lepiej sie zachowac, podejsc blizej do Geovanniego, sprytny strzal i 1-0...
Bardzo podobala mi sie gra Owen'a, bardzo dobry debiut, szkoda tylko, ze przy porazce, operowal z tylu swietnie, pewnie, w calym meczu naliczylem sie jego 3 zlych podan. Murowany kandydat do I jedenastki na nastepny mecz...
W drugiej polowie takze dominowalismy, ale stwarzalismy sytuacje przed 11 metrem, blizej sie nie dalo, Tevez w 92 min mogl lepiej przymierzyc, nie udalo sie...
Debiut Campbell'a w Premiership, oraz wejscie O'Shea i Eagels'a niczego nie zmienilo, City pokonalo nas u siebie, MANCHESTER is a blu* do nastepnego meczu...
Osobiscie jestem zalamany, po 3 meczach mamy 2 pkt, Rooney wroci pazdziernik / listopad a Ronaldo za 2 mecze, musimy w koncu odniesc pierwsze zwyciestwo. Tyle dobrze, ze meczu Arsenalu i Liverpool'u padly remisy...