Z początku trochę się bałem o to że znowu gramy jednym napastnikiem, bo z Milanem kompletnie nam to nie wyszło :/ ale jednak Alex wiedział co robić. Zapadła mi w pamięci ta sytuacja Rooney'a sam na sam z Coupet'em, gdzie Anglik kopnął prosto w bramkarza, mówi się trudno i gra się dalej.
Zagraliśmy dobre spotkanie, może wynik nie jest wymarzony ale na pewno jest bardzo korzystny i spokojnie możemy czekać na mecz na Old Trafford, a Lyon niech się teraz denerwuje, spina, i martwi jak tu strzelić choć jednego gola w twierdzy United.
Benzema zrobił co tylko chciał przy tym golu, świetnie przymierzył i Sar nie miał nic do gadania.
Tevez jak zwykle wszedł i wyjaśnił sprawę
Ogólnie bardzo dobry wynik, brawo Diabły!!! :twisted: