Reprezentacja Polski

[Intel]

Uważam, że najtrudniejszy mecz już za nami. Remis - czyli Irlandia nam nie odjechała, super. Remis Czechów, więc Czechowie dalej mają mniej punktów, i remis Słowacji - najlepszy scenariusz pomijający zwycięstwa. Spełniony.

Dzięki temu możemy zacząć kibicować Irlandii Północnej. Jeśli wygrają wszystkie spotkania, my też wygramy wszystkie spotkania, to awansujemy bezpośrednio. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu wyprzedzimy ekipę Jonnego Evansa. A Słowacja? Wygrywając tylko jedno spotkanie będą mieli 19 punktów i zajmą trzecie miejsce. Dobry wariant i co najważniejsze - całkiem prawdopodobny.

Mecz nic nowego nie odkrył. Nie mamy lidera, co wiedzieliśmy od dawna, choć mecz z Grecją trochę napawał optymizmem, że niby Obraniak robi wielką różnicę. Brakowało Wasilewskiego, ładnie to ujął chyba Kurowski w rozmowie z Żewłakowem - "w naszej kadrze było za mało mężczyzn". Oczywiście pozytywnym akcentem było pokrycie Błaszczykowskiego przez Evansa, a przecież Kuba kręcił całą czeską defensywą jak chciał. Oby to powtórzył w Pradze.

Myślę jednak, że dadzą radę. Dla Wasyla!


E:

Cytat:bezpośredni mecz > bilans bramek > współczynnik FIFA

O, to przepraszam. Ale z drugiej strony - remis Irlandii z Czechami - bardziej prawdopodobny, a jeszcze pomocny.