Re: PL: Chelsea - Manchester United (21.09.2008; 15.00)
Wielkimi krokami, zbliża się mecz z Chelsea Londyn na Stamford Bridge. Nie ma co ukrywać, każdy racjonalnie myślący kibic United, odczuwa niepokój przed tym spotkaniem. Czerwone Diabły nie są w najwyższej formie, czego dowodem jest remis z Villarrealem i porażki z Liverpoolem i Zenitem Sankt Petersbourgh. Do pełni formy, nie może nadal dojść Wayne Rooney, Carlos Tevez czasem traci zimną krew pod bramką rywali, a linia pomocy dopiero w ostatnim meczu zagrała na miarę możliwości.
Przełomem, miał być powrót do gry Cristiano Ronaldo. Portugalczyk - owszem - zagrał pół godziny w batalii z Villarrealem i można powiedzieć, że grał całkiem nieźle. Z Ronaldo na boisku, Rooney i Tevez zaczęli grać nieco lepiej, ale nie pomogło to w pokonaniu Żółtej Łodzi Podwodnej. Wielu sympatyków Manchesteru, pokłada olbrzymie nadzieje w Cristiano, choć szanse na to, że dzięki niemu wygramy z Chelsea na wyjeździe, są dość nikłe. CR, mimo, iż jest w dość dobrej dyspozycji, raczej nie rozegra całego spotkania na Stamford Bridge. A bez niego, nasze linie ofensywne, niestety ubożeją.
Kolejnym mankamentem w batalii z Londyńczykami, jest brak dwóch bardzo ważnych piłkarzy: Michaela Carricka i Nemanji Vidica. Pierwszy, wielokrotnie za pomocą znakomitych podań, rozrywa na strzępy defensywę rywali i wspomaga obrońców. Drugi, jest świetnym stoperem, podporą naszej obrony. Bez nich, szanse na zwycięstwo z wicemistrzem Anglii, jeszcze bardziej maleją. Kto ich zastąpi? Carricka - Fletcher, Anderson lub Hargreaves. Vidica - Wes Brown, który przeniesie się do środka, a na prawą obronę wskoczy Gary Neville, lub John O'Shea. Serba, może też zastąpić próbowany przez Sir Alexa, w pierwszym spotkaniu Ligi Mistrzów, Johny Evans. Jakkolwiek by nie było, strata tych dwóch graczy, jest bardzo dotkliwa.
Ciekaw jestem, jak w niedzielnym meczu, spisze się Nani. W środowej batalii, był w moich oczach najlepszym piłkarzem na boisku. Jednak wiemy, że Portugalczyk, ma dziwną tendencję do obniżania lotów z meczu na mecz. Oby tym razem było inaczej. Jednak nawet w świetnej formie, Nani będzie miał problemy z mijaniem Bosingwy lub Ashleya Cole'a, w zależności na jakiej stronie boiska (i czy w ogóle!) zagra. W ostatnim spotkaniu, bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Darren Fletcher. Szkot udowadnia, że mimo wszystko, warto na niego stawiać. Zaliczył kilka świetnych odbiorów, zagrał parę znakomitych piłek do kolegów.
Dla mnie, graczami którzy nie powinni pojawiać się na boisku, są Gary Neville i Ryan Giggs. Po raz setny przypomnę, że są legendami, że należy im się szacunek, ale nie można wystawiać ich tylko dlatego, że w przeszłości byli podporami drużyny. Na dzień dzisiejszy, Gary nie nadaje się do gry w pierwszym składzie Manchesteru. O wiele chętniej, ujrzę w meczu z Chelsea na tej stronie boiska, Wesa Browna. Za Ryana, powinien zagrać wspomniany Nani, lub Ji Sung Park. Obaj w środę zaprezentowali się naprawdę kapitalnie i to oni powinni grać na skrzydłach od początku, o ile oczywiście Ferguson nie postawi od początku na Ronaldo. Nani i Park, nie tylko dysponują sporymi umiejętnościami, ale w ich grze widać olbrzymi entuzjazm i wolę walki. Zwłaszcza Park, gdy dostaje szansę, to z reguły nie zawodzi, chcąc się pokazać kibicom i trenerowi.
Nie mam zamiaru rozwodzić się nad formą Chelsea, nad ich ewentualną wyższością nad naszą ukochaną ekipą, bo nie ma takiej potrzeby. Wychodząc na boisko, podopieczni Fergusona, muszą zapomnieć, że Chelsea jest niepokonana u siebie od ponad osiemdziesięciu meczów, że nie wolno im grać na remis. Jak to mawiał Kazimierz Górski; "Piłka jest okrągła, a bramki są dwie". Red Devils, powinni o tym pamiętać. Prosta gra - jedenastu świetnych chłopaków, przeciwko jedenastu równie dobrym. W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Dlatego, mimo iż rozum podpowiada co innego, wierzę w zwycięstwo Diabełków.
Wierzymy !
- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
|