sebos_krk
Szeryf
      
Liczba postów: 3,982
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 42
|
Re: CL: Aalborg 0:3 Manchester United (30.09.2008; 20.45)
Jak ja widziałem to spotkanie:
Van der Sar- trudno coś powiedzieć o występie bramkarza, jeśli rywal w przeciągu całego spotkania nie oddaje ani jednego celnego strzału.
Rafael- łatwość mijania kolejnych rywali poraża. W tym elemencie zaryzykuje stwierdzenie, że przypomina Ryana Giggsa z młodości. Wciąż jednak młodzian musi pracować nad defensywą, bo mimo że wczoraj miał kilka przechwytów to jednak w grze obronnej nie ma kompletnie żadnego wyczucia i nie za bardzo można na niego liczyć. Jego pozycja nakłada na niego pewne ograniczenia i obowiązki.
Ferdinand- zdominował swój teren boiska, nie dając żadnych szans rywalom. Na początku musiał troszkę łatać dziury, gdy rywal jeszcze miał ochotę do ataków.
I trudno nie wspomnieć o kolejnej okazji do zdobycia bramki. Nikogo tak piłka nie szuka przy rzutach rożnych jak wczorajszego kapitana.
Vidić- już było zdecydowanie lepiej niż z Boltonem, ale też rywal nie sprawiał zbyt wielu problemów. Serb powoli wraca do swojej optymalnej formy.
Evra- mniej aktywny z przodu niż zwykle wywiązał się poprawnie ze swoich obowiązków. Sporo szczególnie w pierwszej połowie miał pracy w powietrzu po wrzutkach w jego strefę.
Ronaldo- zagrał swoje tradycyjnie niezbyt się wysilając. Rywale czuli wyraźny respekt przed portugalczykiem i ten miał dziś sporo miejsca do gry. Mógłby się jeszcze troszkę bardziej wysilić i wracać do obrony, szczególnie w momencie gdy gra po jednej stronie z równie ofensywnym Evrą. Bardzo ładna asysta przy trzecim golu.
Scholes- jego kontuzja kolana to największy problem po tym spotkaniu.
O'shea- kilka razy widać u niego było brak asekuracji i ustawianie się zupełnie nie tam gdzie trzeba, ale ogólnie dobry występ, ale też przebieg meczu nie zmusił go do nadmiernej pracy.
Nani- nie może tego spotkania zaliczyć do udanych. Szczególnie w drugiej części znikał na długie momenty. Wciąż zbyt nierówna jest forma portugalczyka. Dobre występy przeplata średnimi.
Rooney- zaczął od sporej dawki niedokładności. Z upływem czasu było coraz lepiej czego dowodem była bramka na 1-0. Cieszy odblokowania się Wayne'a, choć pod koniec pierwszej połowy powinien powiększyć konto bramkowe. Od takiego napastnika oczekuje się trafiania w sytuacji, gdy ma przed sobą tylko bramkarza. Martwi zejscie z urazem.
Berbatow- trzeba będzie się przyzwyczaić do jego leniwej gry. Nie można powiedzieć, że jakoś szczególnie się napracował na te dwie bramki. Po prostu był tam gdzie trzeba. Mógł być hat-trick, ale na początku chybił do pustej bramki. Co prawda piłka opadała i nie było łatwo uderzyć, to jednak powinien trafić.
Giggs- juz w meczu z Boro pokazał, że można na niego liczyć w środku pola. Kapitalna asysta przy pierwszym golu, później również dobre gra. Ryan nadaje się by rozgrywać piłkę, choć akurat nie w takim spotkaniu jak w Danii, gdzie United większość akcji prowadzili szybko z kontry, bo walijczyk czasami po prostu nie nadąża. Ma jednak przewagę nad każdym innym środkowym pomocnikiem w drużynie- taki instynkt szukania swojej okazji w polu karnym. Nie zostaje przed nim po odegraniu do napastnika, ale wchodzi za grą dzięki czemu stwarza sobie okazje do zdobycia bramki.
Brown- niczym szczególnym się nie zdążył wyróżnić.
Tevez- kilka razy ładnie zainicjował atak, wnosząc sporo ożywienia w poczynania zespołu. Widać ochotę do gry i dobrą formę u Carlosa.
Jest już ankieta
Fan United od 1992 roku
|
|
01-10-2008 12:32 |
|