Re: PL: Arsenal 2-1 Manchester United (08.11.2008)
Po prostu brak słów, wprost idealnie sprawdza się dziś stara piłkarska prawda 'niewykorzystane sytuacje się mszczą'. Nie inaczej było dziś, spotkanie zaczęliśmy z dużym impetem, byliśmy stroną zdecydowanie przeważającą, jednak na potęgę marnowaliśmy 100% okazje. Dwie takie szanse Roo, a w drugiej jeszcze pare Ronaldo... Nie dobrze to wygląda w tym aspekcie.
Wielu graczy również bym nie wyróżnił, w przeciwieństwie do Lucasa według mnie dobrze zagrało tylko paru graczy, mianowicie Vidić, Evra, Carrick oraz Anderson. Każdy z nich wykazał się wielką wolą walki i nie popełniali głupich błędów. Teraz o tych co sie nie popisali. Gary, no Nasri dziś go wkręcał w murawę równo, dawno nie widziałem tak bezradnego kapitana. A i jeszcze jedno co do tej pozycji, wielu pewnie powie: "W podstawie powinien zagrać Rafael". Tyle, że ja się z tym nie zgodze. On nadal się nie nauczył dyscypliny biegał wszędzie, tylko nie na swojej nominalnej pozycji, za niego na prawą stronę musiał schodzić Rio. Owszem, Brazylijczyka można było wpuścić, gdy nie mieliśmy nic do stracenia, kiedy musieliśmy zaatakować, lecz z początku spotkanie atakował też Arsenal i gdyby grał Rafael prawdopodbnie już po pierwszej części gry byłoby po meczu.
Dalej, Ferdinand znów niepewny, jak nie on. Zawsze to była ostoja defensywy, teraz boję się, czy nie popełni jakiegoś głupiego błędu. Park, zupełnie niewidoczny, jak dla mnie tragiczny mecz Koreańczyka, nie mieliśmy z niego właściwie żadnego pożytku, zastanawiam się, czy nie lepiej było wpuścić Teveza właśnie za niego i liczyć na przebudzenie Roo. Ronaldo, wiele szumu i nic poza tym. Jedno mnie bardzo martwi, jeśli dobrze nie gra Ronaldo, sam zespół nie potrafi nic zagrać... Rooney, te dwie setki go podłamały i potem nie mógł się już pozbierać, tyle co do niego. Na koniec Berba, uczestniczył w grze, lecz jak dla mnie za dużo szukał dziś tych prostopadłych piłek, praktycznie wszystkie były przecinane...
No cóż, przegraliśmy mecz, który powinniśmy wygrać, trzeba się pozbierać i odbić sobie to w meczu ze Stoke.
"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
|