Re: Klubowe Mistrzostwa Świata - Japonia 2008
Cóż, ja bym zagrał tak:
Kuszczak - Neville, Rio, Evans, Evra - Gibson, Anderson, Fletcher - Nani, Rooney, Welbeck
A w drugiej połowie niech wejdzie Tevez za najsłabszego napastnika, Scholes za Andersona/Fletchera, i może np. Vidic za Rio czy coś w tym guście.
A przynajmniej ładnie tak wygląda i jest to jedna z możliwości, na którą będzie w stanie postawić Fergie. Jak wiemy, Ben odniósł kontuzję - aha, zawsze możemy wystawić jakiegoś gracza z pola. Podejrzewam że Fergie tak zrobi - postawi na gracza z pola, bramkowego, gdyż nie wolna nam zapomnieć, że Kuszczak to nie piłkarz, a zawodnik grający na pozycji bramkarza. Dalej obrona - boki raczej niepodważalne, O'Shea może wejdzie za Rio. Evans niech wciąż zaznacza swoją obecność w czubie pierwszego składu. Pomoc: ogólnie przód to miałem na myśli taki mecz z Tottenhamem, czyli na papierze mniej więcej tak. Czyli taki środek pola jak najbardziej, ew. zagra Scholes za pierwszego lepszego. Atak - jak gramy takim systemem, to ew. Tevez zagra za Naniego/Welbecka. Roo niech złapie swoją dobrą passę, to będzie nam służył dobrze przez kilka następnych meczy.
Ogólnie liczę na takie 3:0, takie bez fajerwerków. Może Anderson wreszcie trafi...
Tomek zachowa czyste konto w turnieju = puka do pierwszej jedenastki
Więc niech to zrobi, to rządzić będzie na linii i po za nią!
Rooney. (ot takie Diego z kościoła maradońskiego)
Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.
|