Ja mam dojścia do róznych prac, ale przy koniach
![Wink Wink](images/smilies/wink.gif)
ostatnia moja praca była u mistrza świata w skokach z 2002r i wbrew pozorom zarobek słaby(1000E miesięcznie na czysto, czyli przy darmowym domu, aucie i kasie na żarcie) - przy moim stanie wiedzy i fakcie pracy dla mistrza swiata uwazam to za mało, jak na Irlandię - ale przy koniach ciężko o dobra kasę, tzn adekwatną do wiedzy i cięzkich lat zdobywania wiedzy i do tego jak ciężką charówką to jest - dzień w dzień fizyczne doginanie bez normowanego czasu pracy), a godziny pracy straszne, np od 5 rano do 23 w dni zawodów czyli kazdy weekend(a w normalne dni od 7-18 ale czasem i do 20). Poza tym skutecznie zniechęciłam się do sportu jeździeckiego, bo dotychczas miałam nadzieję, że wśród mistrzów wygląda to lepiej, niż u nas czy na amatorksich szczeblach....a jednak nie do końca. Zawiodłam się na tych "najlepszych" i w konsekwencji w ramach ogólnego zwątpienia,pozbyłam się sprzętu i jeżdżę bez stosowania ogłowia 8-) Zreszta ostatnio mało jeżdżę, bo się z koniem głownie bawię - troche tak jak z psem, np we wspólne szalone ganianie się, albo piłką
Teraz edukuje sie w struganiu kopyt, swojego kunia już jakiś czas sama strugam i w przyszłosci będe na tym może dorabiać, bo robię to wg takiej specjalistycznej szkoły coraz popularniejszej - za konia tak struganego bierze sie średnio 80-120 zł, jak sie ma w weekend np ich 10-15(a nawet 5-8) to można coś uzbierać
![Smile Smile](images/smilies/smile.gif)
Plus za dojazd płaci klient. A to fajna sprawa, wciągnęła mnie i lubię sie kopytami zajmować :lol:
Poza tym myśle, zeby po studiach oprócz pracy normalnej(nie wiem jakiej, może jakas pychologia reklamy czy cuś, zobaczy się) być hobbystycznie psychologiem zwierzęcym, szczególnie odnośnie koni, bo chciałabym sie dzielić z ludźmi sumiennie gromadzonym doświadczeniem i to coraz bogatszym i ciekawszym 8-) Psychologia zwierząt to taka moja pasja, więc nie chciałabym by była to moja jedyna praca, ale tak dorywczo, jak ktoś ma problem ze zwierzem(szczególnie z jakimś dzikim kuniem), to czemu nie.
Mam dziwne wrażenie, ze chciałabym robić tysiąć rzeczy XD A najśmieszniejsze jest to, że lubię się lenić i nie robić NIC - ale tego to juz w ogóle z moimi planami nie pogodzę :roll:
Jest tu w ogóle ktokolwiek mający coś współnego z końmi?
Jakby co to wtyki mam, wakacyjnych prac mogę kilka polecić, takich na stałe też.