Re: Klubowe Mistrzostwa Świata - Japonia 2008
Jeszcze co do Roo i Teveza to jak to jest, że Rooney wszedł i dostał od razu dwie dobre piłki, co prawie nie zdarzało sie Tevezowi? Czy to Carlos sie nie umie ustawić, czy za dużo chce mieszać z tyłu czy o co chodzi? Ja lubię jak on walczy, ale on chyba biega za dużo czasami, jak to mówił Fergie, za bardzo chce. Ale już nie wiem czy to dobrze czy źle... Rooney tez miał moment niemocy kiedy za bardzo chciał strzelic setnego gola - grał wtedy swietnie, ale goli nie strzelał wcale.
W każdym razie dobrze, że w ogóle sie chłopaki rozstrzelali dzisiaj! Potrzebne im to, by wróciła im pewność siebie.
A co do Neville'a jeszcze - może nie grał badzo , ale nie uważam jego występu za jakiś tragiczny. Bardziej mnie martwiły błędy Rio, bo Neville to i tak już teraz rezerwowy(choć fajnie jakby sie rozkręcał, bo lepiej miec mocnego niż słabego rezerwowego), a Ferdinand to pierwszy skład, a błędów popełnia w tym sezonie sporo. Inna sprawa, że miewa genialne występy - tylko casem myli sie w tych najwazniejszych momentach. Taki troche sie nierówny zrobił, nie uważacie?
W ogóle się zastanawiam czy nie należałoby zmienic kapitana zespołu niebawem - albo czy Neville nie powinien sam z siebie oddac opaski kapitańskiej. Myślałam, że kapitana dostanie kiedyś Rooney, ale on chyba sie do tego nie nadaje... Może właśnie Rio powinien zostac nowym kapitanem? Tylko czy on też nie jest zbyt wybuchowy? I czy ma taki wpływ na piłkarzy? Bo Neville był zawsze taką "matką zespołu", oni go szanują, lubią, a on jest spokojny, opanowny, a jednocześnie miał zawsze facet charakter - dla mnie idealny kapitan, tylko teraz prawie nie gra i ciagle ma kontuzje.
Nie mówię, że już teraz musimy na gwałt zmieniać kapitana, Gary może być nim do końca sezonu, ale potem chyba powinna nastąpić jakas zmiana.. Tylko kto?
'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
|