Re: Klubowe Mistrzostwa Świata - Japonia 2008
Może dlatego Rio dzisiaj się mylił momentami, przez Gary'ego. Choć Rio sie ostatnio myli nawet jak gra Rafael - ale i tak Ferdinand dalej jest dla mnie jednym z najważniejszych zawodników . Tylko podobnie jak reszta kolegów czasem robi bardzo dziwne rzeczy :roll:
Jedno co - odchodząc od tego jak dzisiaj się zaprezentowal Neville, skoro Fergie daje mu grać, to znaczy że wierzy w odzyskanie przez niego formy, choć w pewnym stopniu. Bo Fergie nie daje grać komuś, jak nie liczy, że gracz będzie się rozwijał lub, że powróci do dyspozycji sprzed jakiegoś urazu. Fergie nigdy nie daje komuś grać, bo go lubi - on zawsze sie kieruje dobrem zespołu, co widać w skomplikowanej sytuacji Teveza(który bardzo potrzebuje gry, ale któremu trudno ją zapewnić, w momencie gry duet Roo- Berbatov pracuje lepiej, niż jakikolwiek duet z Tevezem).
A co do Naniego - pamiętacie jak grał Ronaldo, jak do nasz przyszedł? Ja go nienawidziłam i nie mogłam się nadziwić czemu ciągle gra(owszem był znany już i okrzykiwany młoda gwiazdą, ale był samolubny, głupi i ciagle symulował) - a zobaczcie jakim stał się zawodnikiem. Można go dalej nie lubić i uważać, ze teraz ma słaby sezon, ale dwa poprzednie miał rewelacyjne i dojrzał w Anglii niesamowicie.
Nani teraz często gra - może i on sie rozwinie? CO prawda ja wnim nie widzę takiego potencjału jak u Ronaldo, ale Ferguson na pewno widzi dużo więcej ode mnie i skoro go wystawia, to znaczy że wiąże z nim nadzieje. Bo zauważcie, że mieliśmy wielu młodych zawodników nazywanych super talentami, którzy nigdy nie przedostali się do podstawowej jedenastki i szybko zostawali sprzedani. A Nani jest trzymany i gra...To mnie zastanawia, bo u nas jak ktos gra, to zazwyczaj potem jest ważnym zawodnikiem.
To jak z Fletcherem - najpierw był okrzyknięty wielkim talentem, następcą Keano, a potem wiele sezonów był krytykowany i prawie nikt nie chciał go w podstawowej jedenastce - a teraz nagle bach, zaczął grać i to naprawdę na wysokim poziomie, walczy jak na prawdziwego Diabła przystało i krytyka zupełnie przycichła. Naprawde mało kto teraz sie czepia Fletcha.
Kto wie jak będzie się rozwiajał Nani?
'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
|