Ale ten mecz jest jak na razie nudny :roll: Przynajmniej ze strony Quito - ale i my nie gramy jakoś świetnie - owszem mielismy kilka ładnych akcji i dominujemy zdecydowanie, ale wiele piłke jest podawanych byle jak i brak trochę tempa i walki na boisku(choc pod koniec połowy trochę się ożywiło). No i doping na stadionie - a raczej jego kompletny brak...Mam wrażenie, ze grobowy nastrój kibiców udziela się piłkarzom.
Ale i tak na razie wygląda to tak, że powinniśmy wygrać, Quito gra dużo słabiej niż się spodziewałam, a my w końcu coś chyba wciśniemy, bo Fergie robi im pewnie teraz suszare - w ogóle to mam wrażenie, ze jemu bardziej zależy na tych tytule niż piłkarzom
Ronaldo jest coraz lepszy z meczu na mecz. Wraca do formy sprzed sezonu - jest coraz szybszy, coraz chętniej przejmuje ciężar gry, coraz mniej niedokładnie gra.