Transfery rywali w Premier League

[matys]

Olle napisał(a):Wenger powinien zostać, bez względu na to czy za rok będa grali w CL czy nie.

Napisałem, że z taka polityką transferową lepiej niech odejdzie, a nie, że ma spierdalać, tak czy siak. A zresztą nie mój burdel, nie moje dziwki. Ale przy takich tak transferach, to oni o trofeach mogą pomarzyć. Może się mylę, nie wiem. Jeśli tak, to możecie mi to wytknąć, możecie mnie nazwać ignorantem. Spoko, przyznam wam racje. Ale na chwile obecną uważam, że Arsenal przy takiej polityce transferowej nie ma szans na to, żeby odnosić większe sukcesy.

Sorry, ale z Denilsonem, Diabym, Bendtnerem, Djourou czy Songiem nie bardzo można wojować w Anglii czy Europie. Od 4 latach nie wygrali NIC, poza FA Cup. Nie maja konkretnej ławki, o ile pierwszy skład wygląda na mocny, to wobec kontuzji, które ich nawiedzają rokrocznie, nie ma za bardzo kim niszczyć kolejnych rywali. Dlatego tak bardzo dziwi mnie działanie Kanonierów na rynku transferowym.

W lecie odeszło 3 pomocników, 2 z podstawowego składu i jeden rezerwowy, a sprowadzono tylko Nasriego. Tzn sprowadzono tez 3 pomocników, ale Ramsey i Bischoff to melodia przyszłości, więc trudno zaliczać ich jako wzmocnienie pierwszego zespołu. Do tego Rosicky nie gra już od kwietnia(?) zeszłego roku i nie było wiadomo, kiedy będzie gotów do gry. No samobójstwo.

Ja się nie dziwie, że od paru lat gracze chcą uciekać z Arsenalu. Ljungberg, Adebayor, teraz Toure(choć jak to z nim jest, to nie wiadomo do końca), Pires spakował manatki, bo nie mógł doprosić się dwuletniego kontraktu, Fabregas też co jakiś czas, przebąkuje o grze w La Liga, taki Flamini, po swoim najlepszym sezonie w Arsenalu(a pewnie i w karierze), w którym zadomowił się na stałe w jedenastce Gunners i pewnie w tym sezonie również byłby ich czołowym graczem, ucieka do zespołu, która grac będzie w UEFA, bo ponoć Wenger nie chciał przystać na jego warunki finansowe, i cały czas zwlekał aby zasiąść do rozmów na temat nowego kontraktu. Nie wspominając o Vieirze czy Henrym, ale to już inna sytuacja, bo oni chyba się znudzili grą w Anglii i zapragnęli nowych wyzwań.

Gadanie Wengera o tym, że nie ma pewności, czy gracze za 30 mln Ł będą lepsi od wychowanków jest dla mnie śmieszne. Oczywiście, ma racje, bo pewności nie ma, ale no risk, no fun. Może się zraził Reyesem, nie wiem, ale taki jest dzisiaj futbol, że trzeba co jakiś czas wydać grubszą kasę, aby się utrzymać na topie.

Albo kominy płacowe, których tak bardzo nie lubi Wenger. No logiczne, że taki Fabregas czy Adebayor muszą zarabiać więcej niż reszta, jeśli grają za 80 tys Ł tygodniowo, a taki Milan czy Real proponują ponad 100, to nie dziwne, że myślami są już za granicą. U nas też Rio czy Ronaldo, zarabia więcej niż Park czy Brown, no bo kurwa, raczej niepoważne by było jakby ich tygodniówki były zbliżone. Teraz już na Emirates chyba płace się różnią, ale jeszcze jakiś czas temu Wenger opowiadał, że nie chce dopuścić do tego, aby porobiły się te kominy.

E: Jeszcze parę zdań mam do napisania.

To nie jest tak, że Wenger jest chujowy. To jest dalej najwyższa półka i gdyby miał porządną drużynę, to jestem przekonany, że dzisiaj byśmy z nimi rywalizowali o mistrza jak równy z równym i to do samego końca rozgrywek. Ale z pustego to i Salomon nie naleje. Wyciska z tych młodych chłopaków 150% ich możliwości, ale pewnego pułapu już nie przeskoczą.