Ankieta: Kto był najlepszym piłkarzem spotkania z Chelsea?
Ankieta jest zamknięta.
Gary Neville 0% 0 0%
Edwin van der Sar 0% 0 0%
Nemanja Vidic 25.00% 6 25.00%
Jonny Evans 4.17% 1 4.17%
Patrice Evra 8.33% 2 8.33%
Cristiano Ronaldo 8.33% 2 8.33%
Ryan Giggs 33.33% 8 33.33%
Darren Fletcher 0% 0 0%
Park Ji Sung 0% 0 0%
Dimitar Berbatow 4.17% 1 4.17%
Wayne Rooney 16.67% 4 16.67%
John O'Shea 0% 0 0%
Michael Carrick 0% 0 0%
Razem 24 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 3-0 Chelsea (11.01.2009)
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #17
Re: PL: Manchester United - Chelsea (11.01.2009; 16:00)
Kolejny mecz z gatunku „To, co tygryski lubią najbardziej”. Starcie dwóch drużyn z Wielkiej Czwórki. Manchester United – Chelsea Londyn. Jeszcze paręnaście godzin, a emocje będą z nas kipiały uszami, ustami i wszelkimi innymi możliwymi otworami . Bitwa, na którą czeka nie tylko Anglia ale też cała Europa, może i nawet świat. Dwie ekipy godne siebie, gwiazdy, kibice – to wszystko czyni, że starcia tego typu są jednymi z najważniejszych w całym piłkarskim roku.

Oto dziś, Liverpool stracił dwa punkty w meczu ze Stoke City. Nadarza się zatem niesłychana okazja, by nieco dogonić lidera. Do tego, są jednak potrzebne trzy czynniki: punkt, drugi punkt i trzeci punkt, czyli krótko mówiąc – victoria. Jeśli nadal myślimy o wygraniu Premier League, to nie możemy jutro zremisować, ani tym bardziej przegrać. Bo chyba starczy nam porażek z silnymi ekipami w tym sezonie, co? Nie wiem jak Wam – mnie klęski z Liverpoolem i Arsenalem dostatecznie przybiły, nie mam zamiaru przechodzić podobnej traumy jeszcze raz.

Ludzie plotą że Chelsea nie jest w formie. A że tak głupio zapytam – my jesteśmy? Kasujemy rywali po 4:0? Rywalom na nasz widok trzęsą się spodenki? Nie. Też nie gramy rewelacyjnie, skuteczność kuleje od dawna. Od sześciu spotkań, nie zdobyliśmy w Lidze więcej niż jednej bramki! Jak na Mistrza Anglii, Europy i Świata, to dość kiepski rezultat. Jutro jednak, będę zadowolony z wyniku 1:0, choćby nie wiem jak wymęczonego i w jakich okolicznościach zdobytego. Bo mimo, że wolimy oglądać pięknie grający Manchester – to najważniejsze i tak są punkciki.

Fani The Blues sądzą, że ich ulubieńcy wyjdą w dość niespotykanej jak na nich taktyką 4-4-2. Z przodu, wg nich zagra Drogba z Anelką. Nie powiem, żeby mi się to spodobało. Gdy Francuz jest w ataku sam, to siłą rzeczy łatwiej go upilnować, zwłaszcza gdy dysponuje się takimi stoperami jak Ferdinand, Vidic czy nawet Evans. Klasycznie, należy też uważać na Lamparda, który mimo iż cała Chelsea gra przeciętnie, to zazwyczaj sam „ciągnie” za sobą całą drużynę. O takich grajkach jak Ballack, Joe Cole, Kalou również nie można zapomnieć. Zobaczymy, jakim ustawieniem jednak wyjdą Niebiescy. Trzymam kciuki, że jednak będzie to 4-5-1.

A jak to będzie wyglądało u nas? Alex raczej postawi na klasyczny wariant, czyli 4-4-2.

Na bramce, oczywiście Edwin. Holender nadal prezentuje świetną formę i jest stałym, pewnym i sprawdzonym punktem naszej obrony.
Obrona? Mam pewne zastrzeżenia, co do osoby Rio Ferdinanda. Chłopak nie grał kilka meczów z rzędu i czy powinien od razu zostać rzucony na tak głęboką wodę? Wiadomo, że środek defensywy to wyjątkowo newralgiczny punkt drużyny… A co, jeśli popełni jakiś błąd? Oczywiście, kiks może zdarzyć się także Vidicowi czy komukolwiek innemu, ale jednak odczuwam strach. Z drugiej strony, doświadczenie Rio może okazać się niezbędne w walce z Anelką a może i jeszcze Drogbą. Mimo wszystko, stawiam na Ferdinanda – niech się dzieje wola nieba! Prawica to jednak Rafael. Coraz lepiej radzi on sobie w obronie, a o jego nieprzeciętnych umiejętnościach w atakowaniu przekonało się już wielu innych bocznych obrońców Premiership. Poza tym, da Silva ma niesamowitą wolę walki i świetny charakter – trochę taki jak Keane. Zadziorny i nieustępliwy. Defensywa zatem moim zdaniem powinna wyglądać tak: Rafael, Ferdinand, Vidic, Evra. Ogromnie cieszy mnie powrót Patrice’a. Z całym szacunkiem należnym Johnowi O’Shea – jego, a Pata dzielą w umiejętnościach lata świetlne.

Pomoc… Prawa strona zarezerwowana jest dla Cristiano Ronaldo. Mimo, iż nie jest on ostatnio w wybitnej formie (a kto jest?!), to nawet najmniejszy ruch jego stopy, może okazać się dla nas zbawienny. Na przeciwległej flance – Park, który zawsze w każdy mecz wkłada tyle serca, że mógłby nim obdzielić kilku innych zawodników. W środku – Michael Carrick i Paul Scholes. Michael świetnie wspomaga defensywę, a gdy ma swój dzień, to jego podania rozrywają na strzępy formacje obronne rywali. Paul, to rutyna, doświadczenie, a przede wszystkim – nieprzeciętne umiejętności. Podobnie jak w przypadku Carricka, niektóre jego zagrania to maestria.

W ataku, rzecz jasna Rooney i Berbatov. Anglik wciąż potrafi eksplodować w danym momencie i pokonać bramkarza przeciwników, a Dymitar… Cóż, nie będę ukrywał, że pokładam w nim olbrzymie nadzieje. Sądzę, że będzie łącznikiem pomiędzy pomocnikami a wysuniętym Rooney’em. A jakie zadanie będzie miał Bułgar? A takie, by swoimi niekonwencjonalnymi podaniami rozedrzeć linię defensywną Chelsea i zrobić miejsce wbiegającym Ronaldo i Rooney’owi. Oby tylko Dymitar miał swój dzień, a będzie dobrze. Głęboko w to wierzę. Nie zapominajmy, po czyim strzale Park zdobył gola na Stamford Bridge…

Och, jak ja bym chciał, by i Ronaldo i Rooney i Berbatov zagrali tak, jak na nich przystało. Chelsea jest do pokonania, a ci trzej gracze, będą w tej batalii kluczowi. Nie można też zapominać o błyskotliwym Carricku, szybkim i znakomitym technicznie Evrze, czy świetnie główkującym Vidicu. Każdy gracz musi zagrać na 100% swoich możliwości, jeśli chcemy wygrać. Chelsea na pewno się przed nami nie rozpłaszczy i nie powie „Róbta co chceta”. Nie… Oni nadal chcą udowodnić, że w finale Ligi Mistrzów powinni z nami wygrać, a że my wygraliśmy fuksem. Nadal w ich sercu tkwi zadra, nadal mają coś do pokazania swoim kibicom. Nie zapominajmy, że jutro gramy z ekipą, która na wyjazdach spisuje się znakomicie…

…ale też fatalnie radzi sobie z zespołami z Wielkiej Czwórki. Jeśli naprawdę nasi chłopcy chcą wygrać, chcą pokazać że nie osiedli na laurach, że wciąż tli się w nich prawdziwie diabelski ogień – to jutro muszą wygrać. Po trupach, ale wygrać. Racjonalnie myśląc – nie przegraliśmy na Old Trafford w Premiership od bardzo dawna, ale za to rywale świetnie grają na obcych stadionach. Mamy w swojej drużynie wspaniałych piłkarzy, ale Chelsea wcale nie ma gorszych. Szanse oceniam równo. Niemniej jednak, marzę o zwycięstwie.

B E L I E V E

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
10-01-2009 21:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: PL: Manchester United - Chelsea (11.01.2009; 16:00) - Szymcio - 10-01-2009 21:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości