Jakiej muzyki słuchacie?

[matys]

A ja dalej osłuchuje się z grandżem i zaczynam żałować, że nie urodziłem się 30 lat temu w Seattle. Niesamowita muzyka, niesamowite zespoły, choć nie znam ich zbyt dużo, niesamowity klimat, niesamowici muzycy.

Zaczęło się od Nirvany, a jakże by inaczej. Na początek może być, ale dość szybko się znudziło i trzeba było poszukać czegoś nowego. Aczkolwiek czasami do Cobaina lubię sobie wrócić. Potem okryłem coś, czego nie da się opisać, ALICE IN CHAINS. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek jakiś zespół mnie tak wkręcił w ziemie. Przez miesiąc nastukałem 1500 odtworzeń Alicji, oczywiście na kompie, bo tak ogólnie, licząc odtworzenia w aucie i na telefonie, to myślę, że koło 4000 razy by było. Cudo, doprawdy coś nie z tej ziemi. Najlepszy album? Dirt. Facelift również bardzo dobry, choć jeszcze nie tak dopracowany jak właśnie drugi album. Jar of Files też można słuchać bez końca, zwłaszcza dwóch pierwszych kawałków. Do tego kapitalny 'bezprądowy' koncert i mamy obraz zespołu genialnego.

Potem skusiłem się na Mad Season, głównie z powodu Layne'a. I co? I odpłynąłem. Jak pierwszy raz usłyszałem 'Wake Up' to kurwa, normalnie szok :shock: Rewelacyjne River of Deceit, rozjebujący na łopatki November Hotel, ogólnie cała płyta wymuskana do granic ludzkich możliwości. Polecam z całego serca, gwarantuje, że się nie zawiedziecie. Klimat was zabije, już nie mówiąc o wokalu kochanego Layne'a.

Teraz czas na Soundgarden. Płytkę Superunknown pochłonąłem w dwa dni, świetna, muszę przyznać. Teraz męczę Badmotorfinger, fajne ostrzejsze granie. Jestem jak na razie pod dużym wrażeniem.