Nam do końca sezonu w kraju zostało 12 spotkań. Jeśli to wygramy tych spotkań zostanie nam 11 i 10 oczek przewagi nad L'poolem i Chelsea (w przypadku kompletu punktów w Newcastle). Nie trzeba być geniuszem, że w takiej sytuacji trzeba wygrać 8 meczów pod rząd i pozostałe zostają nieważne. Tylko 8 i aż 8. Jednak patrząc na nasz napięty terminarz i chęć poczwórnej korony (jakby sięktoś uparł to można powiedzieć, że popięciorna albo i sześciorna korona, bo w tym sezonie zgarnęliśy już SE i CS) jest to aż 8 meczów. Czyli sprawa mistrzostwa nie jest jeszcze przesądzona. Jeśli tą przewagę (+/- 2 pkt) utrzymamy do kwietnia, to można będzie tak stwierdzić
A co do samego meczu... Finał CC pokazał, że na środku pomocy może zagrać Andy obok Carricka w miejsce Scholes'a. Obrona to musi być nasz pewny punkt więc na prawej Evans. I nie ma innej możliwości. Oszej musi złapać trochę oddechu. Na skrzydłach bez niespodzianek - Ronaldo i trzypłucny Park. W ataku nie odstawjący Parkowi Roo i Berbatov. Myślę, że 1-0 jest w naszym zasięgu. Nie wspominam o 2-0, czy 3-0, bo mimo, że to Newcastle to jednak końcówka sezonu będzie dla nas zabójcza i od teraz zadowalać mnie będzie każde wymęczone w liverpoolskim stylu zwycięstwo, aby tylko dopisać 3 oczka
![Wink Wink](images/smilies/wink.gif)
Tu nie ma już miejsca na piękno i zasuwanie do samego końca o jak najwyższy wynik. Tu trzeba szybko zdobyćbramkę a potem grać swoje, nie zamęczając się, ani nie cofać zbytnio do defensywy.