sebos_krk napisał(a):Mit Edwina prysł- jednak da się go pokonać.
A ja miałem nadzieję że już nigdy nie stracimy gola. No, ale mit prysnął.
Michal85 słusznie wyróżnił
Guitereza. Ale po mojemu lepiej zagrał jednak
Wazza, to jednak on strzelił gola i nękał bramkę Newcastle nieustannymi strzałami. Kiedy jest w takim ciągu, to powinni drżeć wielcy tego świata. 8-)
Fletcher poprawnie, raz pięknie zawalczył o piłkę przy linii autowej. Takie to ładne było że aż się do jakiejś kompilki nadaje. Skrzydła jakoś nie jarały, może
Ronaldo czuje jeszcze w kościach finał CC. Nabiegał się wtedy bardzo dużo, teraz chyba nie dał rady.
Berbatow strzelił, ale 90% pracy wykonał Park. Bułgar po prostu wiedział gdzie się znaleźć, niczego mu nie ujmując, bo to też jest sztuka.
Evra taki przygaszony jakiś taki.
Rio i
Vidić normalnie, ale trochę słabiej niż to do czego nas przyzwyczaili. Rio trochę lepiej, więc konkluzja jest prosta- Vida na ławkę a do środka
Evans.
O`Shea zagrał dobre zawody. To nie do wiary jak się rozwinął dzięki absencji Evry.
RedLucas napisał(a):VDS - strasznie niepewny w dzisiejszym meczu, dopiero po przerwie parę dobrych interwencji.
Poza tym klopsem ja nie mam żadnych negatywnych uwag do gry Edwina. Wyciągnął parę groźnych piłek, a błędy zdarzają się każdemu. Pierwszy od "niepamiętamkiedy".
Cytat:Park - walka, walka i jeszcze raz walka. Jeszcze trochę i będzie takim Tevezem, który tylko biega, przydałoby się troche więcej kreatywności.
Asysta wystarczy?