Cóż.. ja krótko bo
1. Serce mi wali jak szalone
2. Emocje sięgały zenitu i boje się że coś zrobie sobie przed tym kompem
3. w 80min Obiecałem sobie że przepłynę 10km jeśli to wygrają wiec zaraz ide.. =P (muszę to jeszcze zweryfikować chyba jednak..)
4. Myślę, że nie ja jeden podupadłem na duchu przy golu na 1:2 widząc też bezaradność United..jest mi wstyd oczywiście, bo już nie z takich opresji wychodziła nasza wielka drużyna (2:0 z Evertonem dwa lata temu konczy sie wynikiem 2:4 dla nas... tylko raz więcej raz mniej ambicji bywało.. dziś nie brakło jej nikomu...
Zasłużone bądź co bądź zwycięstwo, bo przeważaliśmy optycznie, owszem Villa konstruowała groźne akcje skrzydłami, no i ten Young i Gabriel w ataku nas straszyli, za gladko pokonywali każdy metr, który nam przychodził ciężko..
Trzeba przyznać, że chłopaki się spisali rewelacyjnie biorąc pod uwagę wszystkie możliwe okoliczności, i te urazy i kartki, i ostatnie wyniki i podrażnienie AV tą miazgą na Anfield...
Można powiedzieć Manchester United (B) pokonał dziś Aston Ville...

prawie (B)
Wielkie brawa dla zawodników z drugiej linii, bo ani Tevez z Giggsem ani Obrońcy dzisiaj szału nie robili... Crynaldo się starał, Pięknie grał Fletch, Carrick inteligentnie... no a Macheda.. nie powiem nic bo poprostu myślałem że oszaleje jak on to walnął, no przepiękna bramka ... 17LAT!!! coś niewiarygodnego co sie dzisiaj działo.
W tej chwili musi się sprawa następująco ułożyć,
Loserpool musi schować szampany, bo Bójcie się chamy na szczyt TABELI Wracamy Ten mecz podziała na nich jak kopniak w dupę, na bank! myślę że każdy nawet Ci co nie zagrali czuli to co my i ta ekipa, która pokazała, że mistrz może być tylko jeden!! właśnie z Old Trafford!!!! :mrgreen: :mrgreen: