A w Arsenalu grał ponoc niejaki Gibbson :? Szpakowski ciągle wymawiał jego nazwisko :lol: Ten człowiek w niektórych meczach jest klasą samą dla siebie :lol:
Dobry mecz. Właściwie zamknęliśmy Arsenal na jego połowie. Oczywiście nieliczne odezwy Kanonierów się zdarzały, ale to my mieliśmy inicjatywę i gdyby Tevez i Ronaldo wykorzystali swoje setki to po pół godziny gry bylibyśmy w finale. No ale nie ma co gdybać "co by było gdyby" tylko zagrać drugi taki mecz na Emirates co nie będzie łatwe. No i świetna atmosfera na OT i to "Argentina" przy udanych akcjach Teveza
O obronie nie ma co się wypowiadać długo, bo zagrała po profesorsku. Evra trochę w prawdzie nie nadążał po lewej stronie, ale mimo to i on zaliczył dobry występ. W pomocy za to imo perfekt. Niby taka gra bez fajerwerków, ale gdyby tak "na sucho" obejżeć niektóre nasze akcje to to wyglądało by jak gra w przysłowiowego głupiego Jasia z Kanonierami. Fletch wyczyniał cuda, Carrick też niewiele gorszy, Andy trafił z formą w najważniejszym momencie sezonu no i Ronaldo. Tylko nie wiem czy jego oceniać jako pomocnika, czy napastnika
Przecież większość meczów to spędził na schodzeniu do środka i szukaniu podań od Carricka/Fletcha/Andersona. IMO Roo trochęgorzej niż w ostatnim czasie, no ale znów nei był na swojej nominalnej pozycji. A na MOTM wybrałem Teveza, który zagrał jak zwykle ambitnie od pierwszej do ostatniej minuty. Mimo, że zwalił tą "setkę", mimo, że nie potrafił sobie dokładnie przyjąć piłki, to jednak jestw jego grze coś, co napędzało resztę zawodników do dobrej gry.