Heh na każdym kierunku są powalone przedmioty... Ja na informatyce nie widzę komputera na oczy na uczelni (nie licząc laborek z "Systemu Operacyjnego Unix", które miałem raz na 2 tygodnie

). A tak to np. w czwartek 5 godzin matmy non-stop (2,5 analizy i 2,5 algebry od 7:30..., godzinka przerwy po wykładach i 1,5h ćwiczeń z algebry...) - to może zabić człowieka.
Ba, był u mnie taki jeden przedmiot:
Komunikacja i techniki zarządzania (KiTZ) na kilka ostatnich wykładów niektórzy zamawiali sobie pizze

i legalnie w ostatnim rzędzie sobie jedli (
tak to podsumował znajomy, jestem tutaj przedstawiony jako jeden z posiadaczy laptopa, jak się domyślacie coś przy redlogu grzebałem

)
Ale za to jakie teksty czasami lecą - the best of tak w skrócie:
Cytat:Algebra:
ktoś: a od czego zależy zdanie egzaminu?
p.Sękowksa: aaa, to zależy od tego i tamtego.
p. Sękowska na ćwiczeniach: "No no, uwazaj. Taki prosty blad w obliczeniach robisz, bedziesz mial na egzaminie 1/5 (jedną piątą) zadania źle i zamiast 10 punktów dostaniesz 0 "
Unix:
Wykładowca:
"Zgodnie ze starą studencką zasadą- im później zaczniemy, tym prędzej skończymy"
Hehe ;P i mógłbym tak wymieniać. Na jednym z wykładów wykładowca kilka razy mylił się przy sortowaniu LITER!

Cały urok studiowania