Pro Evolution Soccer

[ryba]

Pro Evolution Soccer ... coś pięknego. Pamiętam te czasy jak jeszcze na starym poczciwym szaraku (PlayStation ewentualnie PS One) młuciło się w International Superstar Soccer. To były czasy kiedy FIFA nie dorastała do pięt jedynego króla, którym był oczywiście ISS. Tak na marginesie nie wiem, czy FIFA kiedykolwiek dorastała do pięt dla ISSa. Ta gra mnie tak oczarowała, że w konfrontacji z FIFĄ, ISS, a obecny PES był bezkonkurencyjny. Nie bez kozery mówiło się, że ISS jest symulatorem piłki nożnej. Grając w ISSa było trzeba naprawdę się nagimnastykować, żeby strzelić jakąkolwiek bramkę. Natomiast mecze w FIFIE kończyły się wynikami hokejowymi ... ;/

Obecnie mamy PESa. Tak szybko ... PES 6 - król jest tylko jeden. Bezkonkurencyjny i koniec. Wprowadzony bardzo udany tryb online. To było coś, grać z rywalami z całego świata. Silnik gry online był taki sam jak offline, czyli to na plus.

Dalej był PES 2008. Niezły skok w grafice, ale co do rozgrywki ... porażka. Przede wszystkim fakt, że bramkarze wpuszczali ciągle zwykłe szmaty. Ten element psuł strasznie radość z gry. Duża część fanów serii grała dalej w PESA 6. Ze względu na to, że wymagania nie były tak ogromne jak w PES 2008 oraz przez to, że po prostu PES 6 był po prostu lepszy.

PES 2009 powiedzmy, że udana część. Fajnie się gra. PES 6 odpada, no bo już swoje lata świetności ma już za sobą i do tego KONAMI zdecydowała się zamknąć serwery, przez które było można grać w PESA 6 online. Co do trybu online w PESIE 2009 - porażka. Ciągłe problemy z logowaniem, lagi, lagi i jeszcze raz lagi. Do tego jakby silnik gry przez intenret jakiś inny, gorszy. Ciekawostką był fakt, że KONAMI zdecydowała się wypuścić na rynek wersje ze starymi składami. Zaraz po wypuszczeniu gry, użytkownicy posiadający oryginalną grę (trzeba było jeszcze się zarejestrować na stronie KONAMI) mogli ściągnąć uaktualnienie (składy i łatki do gry). Po okienku transferowym w styczniu również było można zassać nowe składy co było na PLUS.

PES jest ok. Najlepiej grać z kumplami przy browarze w jednym pomieszczeniu (chodzi o to, że rozgrywka online jest niedopracowana .. ;/). Radość z gry jest wtedy ogromna. Można oczywiście pograć sobie samemu - też nie jest źle. PESA 6 opłacało się mieć oryginalnego ze względu na możliwość gry online, a PESA 2009 ze względu na uaktualnienia dochodzące przez cały sezon.