Tekst Michała Szadkowskiego
Niby łatwiej niż zwykle, ale przecież wystarczy popatrzeć na kadrę Wisły i widać, że akurat w tym sezonie ułatwienia nie dają nic. A jeśli dają, to Wisła raczej tego nie wykorzysta. Ale - nadzieja umiera ostatnia.
Ale myślę, że to jest krok w stronę dawnych, najpewniej dobrych zwyczajów. Przecież to Liga Mistrzów, a nie Czwartych Miejsc. Tym sposobem na drugim torze rywalizacji drużyny światowego formatu będą walczyć ze sobą i już eliminacjach będziemy świadkami całkiem niezłych pojedynków. A w grupie zawsze może być sensacja w postaci takiego FBK Kowno czy Anorthosisu, który bił się w tym sezonie o awans. A jeśli ktoś taki zaszokuję Europę, wyjdzie z grupy i coś osiągnie? Zastrzyk pieniędzy może stworzyć nową potęgę europejską. Kraj będzie się rozwijał, przejdzie na drugi tor, i znowu jakiś mały klubik wejdzie na salony.
To jest dobra wizja. Jeśli się sprawdzi, UEFA będzie zwyciezcą.