Ale się cieszę! Wielcy Włosi upokorzeni! Zagrali BEZNADZIEJNY turniej, nawet jeśli to turniej o pietruchę, to zagrali straszliwą kaszanę. Spośród tych wszystkich makaroniarskich nieudaczników wyróżniłbym tylko Cannavaro, który nie popełniał błędów w defensywie(wyręczał go w tym albo Chiellini albo Dossena), no i ex-Diablo Rossi, który był motorem napędowym Italii w Pucharze Konfederacji. Zupełnie niespodziewanie Amerykańce wyszli z grupy i kto mówi, że po dwóch przegranych meczach odpada się z turnieju

? Panie Leo, polscy piłkarze! Dali nam przykład Amerykanie, że tradycyjnie dając dupy w dwóch meczach turnieju, można jeszcze wyjść z grupy
Uważam jednak, że w przekroju rozgrywek grupowych na awans zasłużyli Egipcjanie...Owszem, mecz z USA im kompletnie nie wyszedł, ale zagrali świetnie z Włochami i Brazylią. Awans powinien być nagrodą za taką postawę, ale sami sobie zaszkodzili. Bramkarz, Al Hadary, trochę "przygwiazdorzył" i już musieli odrabiać straty. A Amerykanie zaczynając mecz o honor na pewno nie spodziewali się, że będzie to mecz decydujący o ich awansie z grupy. W innej grupie, bez sensacji. Hiszpanie, a w szczególności David Villa pokazali, że można grać równie skutecznie, co efektownie. Bez czołowych piłkarzy środka pola(Senna,Iniesta) potrafili zdominować RPA i ostatecznie wygrać 2:0.
Do ostatniej kolejki, na awans do półfinału liczył również Irak, ale nie udało im się pokonać ekipy Nowej Zelandii i musieli zadowolić się trzecim miejscem w grupie.A pomyśleć, że wystarczyło im zwycięstwo 2:0 z bardzo słabo grającymi Nowozelandczykami. Teraz czas na półfinały, ale chyba każdy z nas domyśla się, że czeka nas finał marzeń. Hiszpania-Brazylia to będzie piłkarski spektakl <zaciera ręce>