Najpierw parę słów o meczu z Seulem. Spotkanie było na pewno duże ciekawsze, niż chociażby to poprzednie z Malezją. Obfitowało w więcej ciekawszych akcji, zarówno z naszej strony, jak i rywala. Poza tym Koreańczycy aż takimi płotkami nie byli i potrafili parę razy ładnie rozegrać futbolówkę, zagrozić bramce United.
Zagraliśmy eksperymentalnym ustawieniem 4-3-1-2. Może narzekać, że nie sprawiło to jakiegoś olśniewającego efektu, ale warto próbować nowych rozwiązaniem taktycznych, w końcu od tego są sparingi. Najlepiej, przynajmniej ja mam takie odczucie, w środku pola zagrał Fletcher. Natomiast kompletnie zawiódł mnie Anderson. Widać, że jest jeszcze na wakacjach. Niedokładne podania, straty - to cechowało Brazylijczyka w tym spotkaniu.
Na pewno do postawy defensywy można się przyczepić. Przy obu straconych golach ewidentnie zawalili, czy to Brown, czy O'Shea. No i ta nonszalancja chociażby Ferdinanda. No, ale to jeszcze można zrozumieć - w końcu to tylko spotkanie towarzyskie, na dodatek Rio nie gra tutaj o miejsce w składzie.
Kolejny mecz, ostatni na tournee po Azji rozegraliśmy z jakimiś Chińczykami
Naprawdę fajnie się go oglądało, w końcu padło dużo goli dla United. Dyskutujecie o bramkach wpuszczonych przez Fostera i jeśli już można się do niego o coś przyczepić to zdecydowanie tylko do pierwszej, gdzie mógł wyjść do dośrodkowania, a nie stać na linii. Drugi gol - nie miał żadnych szans, uderzenie było bardzo silne, na dodatek piłka przeleciała pod nogami Evansa, co także musiało utrudnić interwencję Benowi.
Mimo, że to tylko zwykły sparing, ale nie mogę przejść obojętnie wobec tego, co wyczyniał Berbatov. Był po prostu genialny, a to podanie przy drugim golu Owena - fantastyczne.
No to nasi napastnicy podczas tournee po Azji się nastrzelali. Z 16 bramek aż 10 zdobyli właśnie piłkarze tej formacji. To cieszy, zwłaszcza, że na chwilę obecną nie mamy kogoś takiego jak Ronaldo. Szansę dostali także powoli oswajający się z pierwszą drużyną Gibson i Macheda. Muszę przyznać, że spisali się całkiem przyzwoicie, a Darron na skrzydle prezentował się czasem lepiej od Tosicia ( w pierwszym meczu także podobno zaliczył niezły występ ).
Właśnie, Zoran. Dostał swoją szansę i na pewno nie można powiedzieć, że ją wykorzystał. Wydaje mi się, że partnerzy mimo wszystko za rzadko do niego zagrywali. Mam tu na myśli nasz ostatni sparing w Chinach ( a dokładniej drugą połowę spotkania ). Często Rooney, czy ktoś tam inny zamiast podać na lewo do Serba wybierał inny wariant, mimo że Tošić był nieosłaniany.
Na pewno z pobytu w Azji zapamiętam hat-rick Giggs'a, dobrą dyspozycję Nani'ego, wysoką formę strzelecką napastników i fantastyczny mecz Berbatova w ostatnim sparingu.
Teraz jedziemy do Niemiec na Audi Cup. Dobrze, że Polsat Sport transmituje te spotkania, będę mógł sobie na luzie pooglądać je przed telewizorem <cwaniak>
MU - okres przygotowawczy do sezonu 2009/10
