Tak jak po jednym upokorzeniu nie możemy skreślać całego sezonu, tak teraz nie powinniśmy popadać w hurraoptymizm. Myślę, że dopiero spotkanie z Arsenalem zweryfikuje naszą formę i odpowie na kilka nurtujących nas pytań. Dziś było znakomicie, o wiele lepiej niż się spodziewałem. Wygraliśmy 5:0 a powinniśmy ich pojechać nawet i dziewiątką. Cóż, nie można mieć wszystkiego
Foster – 8 – Naprawdę bardzo dobry występ. Kilka interwencji, które śmiało można określić mianem „klasy światowej”.
Neville – 6 – Nic specjalnego w ofensywie, bez błysku w obronie.
Vidic – 8 – Kilka znakomitych wślizgów, odbiorów. Znowu jak skała.
Evans – 6,5 – Raczej w cieniu starszego kolegi, ale ze swoich obowiązków wywiązywał się bezbłędnie.
Evra – 6,5 – Poprawnie, ale spodziewałem się po nim czegoś lepszego, zwłaszcza po dwóch poprzednich, rzucających na kolana występach.
Valencia – 7,5 – Piekielnie szybki, bardzo dobrze dośrodkowujący, angażujący się też w działania obronne.
Scholes – 8 – Bardzo udany mecz w wykonaniu naszego rudzielca. Fantastyczna asysta, mnóstwo świetnych zagrań i tylko niepotrzebne te nerwowe zachowanie pod koniec pierwszej połowy.
Fletcher – 6,5 – Nic specjalnie ciekawego nie zademonstrował, ale walczył o każdy centymetr boiska i to się chwali.
Nani – 8 – Odżył po odejściu Ronaldo i teraz widzimy to w całej okazałości. Mądrze drybluje, świetnie podaje... no i ten wolny!
Berbatow – 8 – Perfekcyjny występ. Mnóstwo udanych zagrań, jego niektóre podania to istna maestria. No i ten piękny gol. Czego chcieć więcej?
Rooney – 8,5 – Naprawdę nauczył się strzelać głową. Do tego prezentuje coraz większą dojrzałość taktyczną, świetnie się ustawia, wyciąga rywali, w jednej chwili potrafi przemianować swoją pozycję z ofensywnego pomocnika na środkowego napastnika. Jak dla mnie - piłkarz meczu.
O’Shea – 5 – Poprawnie wykonał swoją robotę. Niczego nie schrzanił i niczym się nie wyróżnił.
Gibson – 5,5 – Jeden bardzo mocny strzał można zapisać po stronie jego plusów. Szkoda, że piłka nie leciała w któryś z rogów bramki, bo byłaby kasta jak marzenie.
Owen – 6 – Zrobił co do niego należało. Wszedł, idealnie się ustawił i pięknie strzelił.
Cóż, nasza gra wyglądała dziś momentami naprawdę kosmicznie, ale martwi troszkę postawa obrońców, często gubiących się w – wydawałoby się – prostych sytuacjach. No, ale nie co się dziwić; Neville od dawna nie błyszczy, Evans zmaga się z kontuzją, Vidic dopiero wrócił a Evra dziś miał słabszy dzień. Ciekaw jestem naprawdę, jak będzie wyglądał mecz z Arsenalem. Jeśli obie ekipy pokażą to, co w nich najlepsze, to owe spotkanie będziemy wspominać przez lata...