CL: Besiktas JK 0-1 Manchester United (15.09.2009)

[Kwas]

Szczerze mówiąc nie przemawia do mnie za bardzo to, że atmosfera jaką wytworzą kibice w Stambule miałaby utrudniać życie naszym piłkarzom. W końcu to nie są jacyś niedoświadczeni kopacze, tylko zespół, który wiele rzeczy już widział i wiele rzeczy już przeżył. Na pewno fani zgotują niesamowity kocioł, ale chyba powinniśmy wspominać więcej o umiejętnościach piłkarskich Besiktasu, niż o sile ich kibiców.

A forma najwyższa zespołu z Turcji nie jest. 6 punktów, w 5 meczach - mimo wszystko nie zwracałbym na to szczególnej uwagi. Wiadomo jak to jest - idzie ci słabiej w lidze, a potem grasz mecz w Champions League, zwłaszcza z kimś takim jak Manchester, mobilizacja i motywacja skacze od razu do góry.

Piszecie, o tym, że SAF zmieni Rooney'a, po to, aby sobie zrobił przerwę. Nie wierzę, w to, wynik prawdopodobnie będzie stykowy. 2-1. 1-0, itp., także w takiej sytuacji wątpliwą sprawą jest, by Wayne zszedł z murawy. No chyba, że na ostatnie minuty.

Czekam na zwycięstwo, pod ostatnim ładnym spotkaniu bardzo zawiódłbym się, gdybyśmy wywieźli tylko remis, choć nie byłby to jakiś tragiczny rezultat.