Re: CL: Besiktas JK 0:1 Manchester United (15.09.2009)
Transmisja na onecie, piękna rzecz. Nie tnie, jakość przystępna, dobrze zainwestowane 6 zł. Polecam, bo 6 zł, raz na dwa tygodnie, to jakiś kosmiczny wydatek nie jest, a ogląda się na spokojnie.
A co do meczu, to cieszy wynik, gra już mniej. Znowu wyszliśmy tym beznadziejnym 4-5-1, z Roo na szpicy. Nie dziwie się Wazzie, że schodził wkurwiony i rzucał butami, bo nie pograł sobie dzisiaj nic, choć jego zachowania nie pochwalam. Weszła dwójka napastników, strzeliliśmy gola, a powinniśmy i dwa, bo Owen nie wykorzystał sam na sam.
Besiktas w całym meczu oddał 1 celny strzał, choć to nawet strzałem ciężko było nazwać, takie tam kopnięcie w kierunku bramki Fostera. Nawet piłki nie potrafili wyprowadzić, jakieś przypadkowe akcje, a my gramy przeciwko nim 4-5-1.
Jeśli chodzi o oceny poszczególnych graczy, to kolejny świetny mecz Evry, zwłaszcza w obronie. Bezbłędny dzisiaj, w przodzie nie miał za dużo okazji do pokazania się z dobrej strony, w czym duża zasługa słabego Naniego.
Bardzo dobrze Evans, to samo co Pat, czyścił wszystko w defensywie, i chyba dwukrotnie blokował strzały Turków.
W końcu dobry występ Valencii, nie licząc słabych dośrodkowań, to pokazał się wczoraj z niezłej strony. Przez pierwszą godzinę, to on stwarzał największe zagrożenie pod bramką Besiktasu. Chciałbym go zobaczyć w niedziele. Ale będą z niego ludzie, poprawi dośrodkowania, zgra się z ekipą i dostanie partnera na prawej stronie, który przekracza linię środkową boiska i będzie dobrze.
No i oczywiście brawa dla Scholesa. Kurde, nie wierzyłem, że jeszcze wróci do formy, ja już go po pre-seasonie wysłałem na emeryturę. Liczę na powtórkę, tego co pokazał Ryan w zeszłym sezonie. Wczoraj przede wszystkim gol, kilka świetnych piłek, trochę strat, o dziwo bez kartki i zaliczył czysty wślizg :lol:
Na minus Nani, Carrick. O tym drugim już nie raz pisałem, że do gry się na chwilę obecną nie nadaje, po derbach, przyjdą 3 łatwiejsze mecze, to może mu SAF da pograć w tych 3 spotkaniach, żeby złapał rytm meczowy. Jeśli chodzi o Naniego, to znowu zaczął pajacować, kiwać itd., no i jak zwykle wyszło słabo.
Neville, Vida i Foster bezrobotni. Gaz ograniczał się tylko do defensywy, Foster co miał zrobić to zrobił, a do roboty miał mało, Vida tak jak Evans bezbłędny, aczkolwiek Evans ciut lepiej. W sensie, że więcej udanych interwencji.
Podsumowując, ważne 3 punkty, z trudnego i dalekiego wyjazdu, zbytnio żeśmy się nie namęczyli, tylko ta taktyka...
My mate told me that I just don't understand irony.
Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
|