Najważniejsze, że Rooney w końcu strzelił bramkę, można mieć nadzieję, że wróci do formy strzeleckiej i nie był to jednorazowy wyskok, by potem raczyć nas posuchą przez następnych kilka spotkań :roll:
Bramka Berbatova fenomenalna, bez dwóch zdań. Jeśli już strzela, to tak, że ręce same do oklasków się składają
Istotne, że krystalizuje się środek pomocy. Carrick wyraźnie złapał rytm gry, jego wczorajszy występ mógł się podobać. Tak samo Anderson, rozsądnie podaje, przydatny zarówno w ofensywie i defensywie, piękna asysta przy bramce Wazzy. Wydaje się, że to ta dwójka może wystąpić w szlagierowej potyczce z Chelsea.
Obrona raczej bez zarzutu. Choć zarówno Evans jak i Brown się błędów nie ustrzegli, to wzajemnie je po sobie naprawiali.
Blackburn nie było strasznie wymagającym rywalem i choć najważniejsze są zdobycze punktowe, to liczyłem, że Nasi zaaplikują im więcej bramek. Ale jak mówi przysłowie: jak się nie ma co się lubi... :roll: