Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i na dobrą sprawę powinniśmy wywieźć stamtąd przynajmniej 1 punkt, no ale cóż taka jest już piłka.
SAF postawił na skład jakiego większość z nas się domagała i trzeba przyznać, że chłopaki spisali się wyśmienicie. Obawialiśmy się o środek pola, a rzeczywistość pokazała, że to Chelsea miała problemy w tym aspekcie. Znakomicie udało się naszym ich zneutralizować. Fletcher, Carrick i Andi napracowali się strasznie i to oni byli tymi wiodącymi postaciami w naszej drużynie- ciężko mi określić który z nich był najlepszy.
Gorzej sytuacja miała się ze skrzydłami. Valencia się nabiegał sporo, ale nie stwarzał dużego zagrożenia, a Giggs niestety, ale był najgorszy w naszych szeregach- za dużo niedokładnych podań, nie ciągnął gry do przodu i do tego nie napracował się w defensywie.
Obrona mimo niecodziennego zestawienia również poradziła sobie tak jak należy.
W ataku Roo początkowo mało dokładny, ale później robił to co do niego należało- umiejętne przetrzymanie piłki, dobre przerzuty, wychodzenie na pozycje. Szkoda, że nie znalazł drogi do bramki.
Mimo niekorzystnego wyniku można być zadowolonym z postawy zespołu. Wychodzi na to, że drużyna odrobiła lekcję po meczu z L'poolem. Teraz musi być już tylko lepiej
BTW ucieszyło mnie to, że wreszcie częściej widzieliśmy próby uderzeń z dystansu.