Zapowiada się ciekawe spotkanie. Everton może nie gra jakieś oszałamiającej piłki, ale są naprawdę groźnym zespołem. Po niemrawym początku zaczynają grają coraz lepiej i są coraz wyżej w tabeli.
Po porażce z Chelsea, nie możemy sobie pozwolić na kolejną stratę punktów. Jeśli chce utrzymać się w czołówce, musimy zaliczyć serię wygranych meczy, przy okazji licząc na potknięcia The Blues i Kanonierów, a takie na pewno przyjadą.
Mam nadzieję, że wszyscy wrócą cali i zdrowi ze zgrupowań swoich kadr. Skład? Wydaje mi się, że zagramy 4-4-2:
VDS
Brown/Gary - Vidic - Evans - Evra
Valencia - Anderson - Carrick/Fletcher - Obertan
Berbatov - Rooney
W tym ustawieniu pojawia się problem. W środku jest miejsce dla dwóch, a kandydatów mamy sporo. Aż boje się pomyśleć, co to będzie jak do zdrowia wróci OH. Co mecz będziemy grali innym środkiem, co nie jest dobrym rozwiązaniem....
Formacja obronna nikogo nie powinna dziwić. Dżon gra dobrze, lubię go, ale z całym szacunkiem jednak ustępuje Wesowi czy Gary'emu. O'Shea jest solidny w defensywie, ale w ofensywie mamy z niego niewiele pożytku...
Na skrzydłach Valencia i Obertan. Chłopak mi się podoba i uważam, że warto dać mu szanse od początku. Skoro Nani może partaczyć parę meczy z rzędu, to dlaczego nie dać szanse młodemu Francuzowi, który wchodząc na boisko w ciągu 10 minut robi więcej niż Portugalczyk przez dwa mecze?
W środku, no właśnie, tu jest problem.... na szczęście nie mój
W ataku oczywiście Berbatov, no i Rooney.
4-3-3?
VDS
Brown/Gary - Vidic - Evans - Evra
Carrick - Anderson - Fletcher
Valencia - Rooney
Berbatov
Tylko nie wiem, czy z Berbatovem na szpicy to by dobrze funkcjonowało....