|
Boks i inne sporty walki
|
Mata
why duck donald ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Liczba postów: 2,982 Dołączył: May 2008 Reputacja: 11 |
|
||
| 15-11-2009 18:41 |
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Jeśli po Wałujew vs. Haye można było być zawiedzionym, to w tym wypadku nie ma mowy o tym. Masa ciosów, liczne wymiany, wielkie emocje - działo się bardzo dużo. Wielkie serce i wola walki Cotto, faworyci nie dawali mu większych szans jednak ten śmiało wytrzymałby to starcie. Sędzia mógł nie przerywać tego pojedynku na 2 minuty przed końcem, Cotto nie zasłużył mimo wszystko na to, Manny był szybszy, atomowe uderzenia z obu rąk, udowodnił swoją "wartość" . Po tym co przydarzyło się Cotto w walce z Margarito liczyłem na ciut więcej z jego strony i nie ukrywałem, że kibicowałem właśnie jemu. 

