Re: CL: Manchester United 0-1 Besiktas JK (25.11.2009)
W końcu porażka na Old Trafford. Grała młodzież, ale spodziewałem się, że to wygramy. O ile w pierwszej połowie dość fajnie to wyglądało, to w drugiej aż się nie chciało patrzeć. Dwie akcje stworzyliśmy w doliczonym czasie gry. Nie chce mi się rozpisywać, bo jestem trochę zażenowany padaką w drugiej połowie.
Foster - za bramkę go nie winię, bo był rykoszet, poza tym bezrobotny, podobały mi się szybkie wyrzuty, początkujące groźne kontry - [6,5]
Neville - w porządku [6,5]
Vidić - ciężko oceniać środkowych obrońców, bo Besiktas praktycznie nie atakował [6,5]
Brown - jak wyżej [6,5]
Rafael - stracony gol wędruje na jego konto, poza tym również słabo [5]
Obertan - najlepszy w naszych szeregach, brał na siebie ciężar gry i ogólnie grał bardzo mądrze [7,5]
Gibson - bardzo słabo, całkowity brak kreatywności, mocne kopyto to nie wszystko [5]
Anderson - również słabo, niewiele lepiej od partnera, ale też brakowało dobrych podań [5,5]
Park - jak to Park, trochę poszarpał, trochę niewidoczny, średni występ [6]
Welbeck - w pierwszej połowie wespół z Obertanem najlepsi w naszych szeregach, w drugiej spuścił z tonu [6,5]
Macheda - w pierwszej połowie nieco mnie irytował, ale ogólnie na przestrzeni meczu raczej pozytywnie, szkoda, że nie udało się strzelić bramki, bo miał ku temu okazje [6,5]
Owen - mało aktywny, choć wspaniale podał do Andersona w końcówce meczu, kiedy Macheda mógł strzelić gola [6]
Carrick - nie zrobił różnicy [6]
Evra - trochę żywiej się zrobiło po jego wejściu, ale trzeba przyznać, że nie wszystko mu wychodziło [6]
Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
|