W życiu bym nie powiedział, że tak łatwo sobie poradzimy z Tottenhamem. A jednak.
Kuszczak - nie miał za dużo do roboty, dobre wykopy, kilka razy się jakby zawahał co ma zrobić, ale to już takie czepianie się na siłę.
Gaz - dobry występ, z przodu niewidoczny, ale z tyłu co miał zrobić to zrobił. Tam na początku go ze dwa razy objechał Lennon, ale potem już było tylko lepiej.
Vidic - MOTM. Nema wraca do formy
Brown - również solidnie, gorzej od Vidy, ale nie miał większych problemów z Defoe czy Keanem.
De Leat - zaczął średnio, kilka niepewnych interwencji w obronie, ale z czasem było coraz lepiej. Pod koniec meczy parę razy fajnie pociągnął do przodu, ale bez większego pożytku.
Obertan - słabo coś dzisiaj. W pierwszej połowie to go pamiętam tylko z niedokładnego podania do Berby. Niby się pokazywał do gry, a nic z tego nie wynikało.
Ando - tak se. Dużo lepiej jak z kebabami, ale wkurzają mnie te jego długie podania z pierwszej piłki, ale za to kilka fajnych rajdów z piłką zrobił.
Park - to samo, co u Obertana. Zero zagrożenia pod bramką Gomesa.
Berba - słabo. Kilka fajnych piłek na 60 minut meczu, czy ile on tam grał, to trochę za mało. Choć co innego, że jest po kontuzji i do tego ta sprawa z groźbami od tych mafiosów podobno.
Welbeck - dużo słabiej niż ostatnimi czasy. Niedokładne podania, momentami niewidoczny.
No i kibice dzisiaj dali popis 8-)
We all hate leeds scum, feed the scousers i who's that twat from argentina brzmiały kozacko.