Seriale

[Kwas]

Jak ktoś w ogóle, albo w całości ( 4 sezony ) nie oglądał Dextera, to niech tego nie czyta.

Jestem świeżo po finale czwartego sezonu. Co tu dużo pisać - wszyscy postarali się, aby wypadł on rewelacyjnie. Końcówka zabójcza. Rita zginęła za sprawą Trójkowego ( Czwórkowego ), ale przy okazji Harrison przeżył to, czego w przeszłości doświadczył Dex. Szkoda mi naprawdę Rity, choć wielu jej postać irytowała, to ja tam do niej nic specjalnie nie miałem i żałuję, że do tego doszło. Jakoś tak dziwnie, żyć ze świadomością, że jej postać już nie zagości w serialu, no chyba, że podczas pogrzebu, jeśli będzie on uwzględniany przez reżyserów.

I teraz tak - co oni wymyślą teraz ? Jak zaczną ? Myślę, że akcja powinna rozpocząć się tuż po jej śmierci. No bo tak, Dexter widzi martwą Ritę i co robi ? Co ? Dzwoni na policję ? Przecież to może powiązać go w jakimś sensie z Trinitym. Jakoś przecież musi przekazać wszystkim, że jego żona nie żyje.

Ekscytująco zapowiada się początek piątego sezonu.

Właśnie - już piątego. Swoją przygodę z tym fantastycznym serialem zacząłem całkiem niedawno, bo w sierpniu tego roku. Wcześniej widziałem go tylko trochę na TVN. Lektor jest tam poniżej wszelkiej krytyki, nie ma porównania z napisami.

Wciągnął mnie od początku bez reszty, takiego serialu, z takim klimatem nigdy nie widziałem.

Każda seria była wykonana na bardzo dobrym, wysokim poziomie. Najczęściej krytykowaną była seria number 3. Czytałem stękania, że Dexter nie zabija tak często jak wcześniej, że fabuła jest bardziej skupiona na relacjach głównego bohatera z Miguelem, niż na tym pierwszym. Powiem szczerze, że mnie tam, właśnie konwersacje tych obu panów bardzo interesowały.

Kocham ten serial. Co season, to jakiś ciekawy wątek. Ice Truck Killer, Bay Harbor Butcher, Miguel, Trinity. Tych co jeszcze nie mieli styczności z Dexterem, zachęcam do oglądnięcia. Naprawdę warto. Bo ma on naprawdę wiele atutów. Klimat, gra aktorów, ciekawe postacie, dawka humoru, interesująco rozwijające się wątki, niespodziewane zwroty akcji.

Wrócę jeszcze do 4 serii. John Lithgow fantastycznie wcielił się w postać Arthura Mitchella. Na początku nie brylował, ale potem, gdy Dexter zaczął ingerować w jego życie, zobaczyliśmy kolejną bardzo ciekawą postać, która pojawiła się w hicie stacji Showtime. Wiele świetnych scen z jego udziałem, jak chociażby ta, podczas której bawi się kolejką, czy ta, gdy widzimy go spotykającego się z Dexterem, w jego miejscu pracy.

I czekaj tu sobie cały rok...

Ja pierdole, tak ciężko napisać, że jest spoiler?! Ja już dzięki Tobie poznałem zakończenie, dzięki wielkie// matys