3 punkty cieszą, ale już przed meczem patrząc na skład gości widać było, że ten mecz odpuszczają. 10 zmian w porównaniu z poprzednim, wygranym meczem. Dobrze, że United dostało karnego przez głupotę obrońcy Wilków, bo jakoś gra się nie kleiła. Rooney jeszcze przy stanie 0-0 powinien zdobyć przynajmniej jedną bramkę.
Co do gry Kuszczaka, a szczególnie gry nogami trzymam stronę bramki. Kuszczak miał ze 3, może 4 wyraźnie słabsze wybicia, no i popełnił dwa błędy, które na jego szczęście nie miały przykrych konsekwencji, chociaż nie mam pojęcia o co mu chodziło, kiedy w końcówce kopnął piłkę w Carricka. Poza tym Wolves nie oddały żadnego celnego strzału, więc ciężko za coś chwalić Tomka, ale czyste konto jest
W obronie aż miło patrzeć na De Laeta, zarówno w destrukcji, jak i w ataku spisał się dobrze, także jako stoper. Carrick z Vidicem spokojnie, Evra jak zwykle, czyli dobrze. To był jego pierwszy raz, kiedy biegał z opaską kapitana?
Pomoc tak sobie. Obertan za dużo mieszał, powinien wcześniej piłki dogrywać do kolegów, niż dryblować. Valencia zaliczył dużo strat w pierwszej połowie, w drugiej już lepiej, plus gol

. Duet Gibson-Scholes moim zdaniem nie zawiódł. Anglik spokojnie kontrolował grę, zagrał kilka piłek w swoim stylu, ale mógł pokazać dużo więcej. Irlandczyk zaś miał raczej zadania bardziej defensywne, ale mecz ogólnie w jego wykonaniu przeciętny.
Atak mnie nieco zawiódł. Rooney zagrał średnio, poza bramką z karnego zmarnował kilka dogodnych sytuacji. Bebratov niewidoczny do momentu zaliczenia asysty, ale i tak wydawało mi się, że więcej psuł.
Z rezerwowych najlepiej zaprezentował się wg. mnie Welbeck. Miał ze dwie fajne akcje, ale szkoda anemicznych strzałów w środek bramki.