Kółko wzajemnej adoracji

[sebos_krk]

A ja znow miałem dziś polew z ludzi, bo serwisy informacyjne powiadają, że w korku z Zakopanego do Krakowa stało się 6 godzin. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wcale nie trzeba stać w korku jadąc na i z sylwestra w tatrach. Dzisiaj rano nawet słyszałem komunikat policji, żeby wykorzystać objazd przez Czarny Dunajec. Droga boczna, jedzie się maksymalnie 50 na godzinę jeśli jest dużo śniegu, ale cały korek się omija bez jednego zatrzymania.
Już parę razy byłem w zakopanym na sylwestra i nigdy nie udało mi się spotkać korka. Dwa lata temu babka podobno z Katowic do Zakopca jechała 9 godzin, ale wtedy były roboty drogowe.
Powiedzcie mi czy tak trudno wyjechać o innej porze niż wszyscy? Czasem wystarczy poczekać dwie godziny i nikogo nie ma na drodze. Ale nie w Polsce, u nas jak wszyscy jadą to dokładnie w tym samym momencie. Bo przecież nikomu nie będzie się chciało wstać o 5 rano, przecież lepiej się wyspać i o 8 tłuc się z motłochem. Albo jeszcze lepiej pozostać do samego końca jak wszyscy i całą noc spędzić w aucie. Śmiech i żal. :lol: