Cytat:Ale Fletch i Carrick nie kreują gry, nam potrzeba kogoś takiego jak Rudy. To wychodzi w tego typu meczach już od dłuższego czasu.
W jakich meczach? Przecież dzisiaj żaden z nich nie zagrał. W takich meczach jak ten wychodzi to o czym niedawno pisałem - a mianowicie kiepska dyspozycja naszego ataku. Berbatov przechodzi obok meczu, a ROoney partaczy w świetnych sytuacjach. Owen zaś zdaje się nie być zawodnikiem, któremu odpowiadałaby rola superrezerwowego.
Scholes to był magik, jeden z największych piłkarzy w naszej historii i pewnie ledwie kilku zawodników obecnie grających mogłoby z nim stanąć w szranki i nie spalić się ze wstydu (Xavi, Fabregas ?). Ja zresztą wymagam tego, że jeśli wychodzimy 442 to największe zagrożenie powinno iść ze skrzydeł. To właśnie dlatego przecież gramy tą formacją, a nie 433, w której moglibyśmy podporządkować grę pod jakąś gwiazdę w środku pola. A tymczasem mamy tylko Valencię i aż strach się bać co będzie, kiedy wypadnie Tosiek.
Nie zapominajmy również o tym, że Scholes miał kogo kreować. obok siebie miał Keano, Giggs i Becksa. A w ataku ruchliwych Yorke i Cole'a. Zaś w ostatnim sezonie, w którym był świetny (06-07) miał Carricka, z którym świetnie się rozumiał, ROnaldo, Rooney'a grającego głębiej oraz świetnego, ciągle biegającego Louiego. Teraz w ataku Berbatov, który raczej chce kreowac innych, Rooney który chyba jeszcze się uczy gry jako ten najbardziej wysunięty, i tylko jedno skrzydło.