PL: Birmingham City 1-1 Manchester United (09.01.2010)

[branka]

Tomek dostał wysokie noty, bo ogólnie był pewny, spokojny, obronił 3 mocne strzały, w tym jeden bardzo trudny(ten ostatni - czym uratował wynik). Może bywają fantastyczniejsze mecze dla bramkarzy, ale Tomek odróżniał się od reszty kolegów wczoraj - im nie wychodziło... no może poza Evrą(dla mnie MOTM) i trochę Valencią.
Ogólnie im więcej meczy gra Tomek, tym broni pewniej. Wciąż zdarzają mu się błędy(wczoraj ich nie było), ale błędy zdarzają się i Sarowi, ważne żeby było ich jak najmniej i że jest coraz spokojniejszy, pewny siebie, coraz lepiej sie rozumie z obrońcami, dobrze wykopuje, broni groźne strzały. I choć ja uważam, że bramkarz żeby go sprawdzić powinien pobronić pół roku, to brak Sara jest mało odczuwalny dla mnie. Poza tym Tomek gra w bardzo trudnej sytuacji - co chwila zmieniają mu się obrońcy, brak jest przez większość meczy Vidy(nie mówiąc już o Rio..), ogólnie w wielu spotkaniach nie było klasycznych stoperów. To trudna sytuacja dla bramkarza.

Co do spotkania - cóż, dobrze że i remis... uciekła nam forma i choć w 1 połowie wreszcie graliśmy dobrze, to byliśmy nieskuteczni i straciliśmy gola po jakimś głupim zamieszaniu. W 2 połowie tamci grali dobrze, my momentami kompletnie oddawaliśmy grę(choć mieliśmy i lepsze momenty) i my strzeliliśmy. Ten remis to całkiem zasłużony dla Birmingham...choć ja czuję niedosyt, bo okazje do strzelenia bramki były.
A co do krytykowanego Scholesa - może nie miał swojego dnia, ale jak zszedł było tylko gorzej.
Ja dalej czuje okropny brak kreatywnego, ofensywnego pomocnika bardziej jak skrzydłowego. Chyba, że nagle Carrick złapie jakąś fenomenalną formę... ale coś w to ciężko uwierzyć, zresztą to nie do końca ten typ piłkarza.