Zazwyczaj nie psioczę na sędziów, ale karny z dupy, rożny z dupy. Inna sprawa, że nasi także się nie popisali przy tym cornerze.
Fajnie graliśmy, wreszcie przycisnęliśmy rywala na całego. Plusów na pewno znalazłoby się więcej niż minusów, a największy nosi nazwę Anderson "nie umiem zagrać długiej piłki" . Druga połowa w jego wykonaniu to porażka. Miał być kreatorem, plejmejkerem, a takiej roli na pewno nie spełniał.
Fenomenalny Evra, biorący się ( nareszcie !) za liderowanie Rooney, Valencia, Giggs - linie pomocy ( Michael, Fletch - dzięki za dobrą pracę w środku pola ) i ataku wreszcie spisały się tak, że rywale co chwila musieli być w pogotowiu.
I poproszę o piekło za tydzień. Wiadomo dla kogo.
ryszard napisał(a):Nie zmienia to faktu, że to był jego najgorszy występ w tym sezonie.
Wydaje mi się, że słabiej zagrał z Barnsley, gdy grał na środku pomocy.
Mi tam gra Rafaela w aż tak negatywnym świetle nie utkwiła. Tak jak mówisz, słabo w ataku, ale zaliczył kilka fajnych odbiorów, przechwytów. Aczkolwiek nieomylny nie był.