Cytat:W zasadzie chciałbym widzieć w końcu naszą najlepszą 11-stkę, bez zbytnich kombinacji. Pytanie jednak czy warto? Czy nie lepiej zaoszczędzić siły kilku kluczowych graczy na zdecydowanie trudniejsze pojedynki z Villą i Evertonem? Jeśli zawodnicy typu Owen, Gibson, Brown, czy Fabio i spółka nie dadzą rady z Pompey to z kim?
To ja odpowiem: WARTO. Nie wiem czy oglądaliście jakieś spotkania Portsmouth, ale od momentu przejęcia drużyny przez byłego szkoleniowca Chelsea, grają naprawdę dobry football. Osobiście utkwiło mi w pamięci kila spotkań, w których byli w stanie np. wygrać z Liverpoolem 2-0: i nie był to przypadek, gdyż dominowali na boisku. Wspomnieć należy również o naszym spotkaniu na wyjeździe, gdzie pomimo wysokiego wyniku (4-1) męczyliśmy się okrutnie. Później grali z Chelsea na wyjeździe: przegrali 2-1 dzięki głupiemu faulowi w 80 minucie i wykorzystanym karnym przez Lamparda. I ostatni mecz tj. przegrany 2-0 z City, gdzie grali naprawdę szybko, ładnie i z głową, stwarzając sobie masę okazji do strzelenia bramki (jedynie celność zawodziła). Portsmouth wbrew pozorom to nie jest drużyna słaba, dzięki której podreperujemy sobie bilans bramkowy. Oczywiście, jest to możliwe, bo przy naszej obecnej formie, jesteśmy w stanie ich rozłożyć nawet 5-0, jednak żeby to zrobić, trzeba podejść do spotkania poważnie. Najgorszym momentem wydaje się być teraz posadzenie na ławce np. Rooneya, która jest w gazie. Jeśli wygramy to różnicą min. 3 bramek, Chelsea żeby ponownie wskoczyła na lidera musiałaby wygrać z Kanonierami: remis gwarantuje im jedynie 2 pozycję.
Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności chciałbym zobaczyć coś takiego:
VDS
Rafael - Vidic - Evans - Evra
Valencia - Carrick - Anderson/Fletcher - Nani
Rooney - Berbatov
Trzeba szybko strzelić 2-3 bramki i dopiero wtedy dokonać zmian tj. dać odpocząć Evrze, wpuścić Owena za Rooneya i np. Obertana za Naniego. Dopóki wynik nie będzie pewny, nie chce widzieć eksperymentów. Obecnie każdy mecz jest na wagę złota. Panowie mają praktycznie tydzień odpoczynku od meczu z Arsenalem i skoro byli w stanie zagrać dwa genialne mecze w odstępie 3 dni (City i Arsenal) to nie wiem czemu nie byliby w stanie zrobić tego w tym przypadku, szczególnie że przeciwnicy mniej wymagający.