CL: AC Milan 2-3 Manchester United (16.02.2010)

[Kwas]

Milan ostatnio wygrał 3-2 z Udinese. Fajnie to zrobili, mecz został rozegrany w piątek w celu dłuższego odpoczynku. My także nie mamy prawa pod tym względem narzekać. Ciężko pisząc o Rossonerich nie wspomnieć o Ronaldinho. Nie wiem jak on tam gra, ale w ostatnich tygodniach ma udział przy wielu bramkach. Mecz z piątku - dwie asysty, plus udział przy trzecim golu, bo to po jego dośrodkowaniu z wolnego piłkę w polu karnym przyjął Huntelaar i wpakował ją do siatki. Holender strzelił wprawdzie dwa gole, lecz prawdopodobnie Borriello zobaczylibyśmy od pierwszych minut. Gdyby nie uraz. Beckham pewnie wybiegnie od pierwszych minut. Zastępujący go Mancini także ma problemy zdrowotne, a poza tym chyba grał już w tej edycji Champions League, ale głowy nie dam. Chociaż prawdę mówiąc kopiącego go w tej Lidze Mistrzów za bardzo go sobie nie przypominam...

Włosi grają 4-4-3 i my pewnie wyjdziemy podobnie. To znaczy 4-5-1.

VDS - Rafael, Ferdinand, Evans, Evra - Nani, Carrick, Scholes, Fletcher, Park - Rooney.

Zazwyczaj optowałbym za Brown'em na prawej, no ale da Silva ostatnio utrzymuje wysoką dyspozycje, także zasługuje na występ. A w występ Nemy jakoś nie wierzę.